II Ca 507/24 - zarządzenie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Świdnicy z 2025-05-06
Sygn. akt II Ca 507/24
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 12 marca 2024r. Sąd Rejonowy ustalił, że umowa „Umowa nr (...) kredytu budowlanego w walucie wymienialnej” z dnia (...)zawarta pomiędzy powodem M. T., a (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. (poprzednio Bank (...) S.A. z siedzibą w W.) jest nieważna, zasądził od strony pozwanej (...) Bank (...) S.A. w W. na rzecz powoda M. T. kwotę (...) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 2 sierpnia 2022r. oraz zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 8.379,42 (...) tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
Sąd Rejonowy poczynił ustalenia faktyczne (k. (...) odwr. – (...)), które Sąd Okręgowy przyjął za własne (art. 387 § 2 ( 1 )pkt 1 kpc).
Sąd Okręgowy również za własne przyjął oceny Sądu pierwszej instancji (k. (...)odwr., art. 387 § 2 1 pkt 2 kpc).
Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając go w całości i podnosząc zarzuty naruszenia przepisów postępowania oraz przepisów prawa materialnego, bliżej opisane na stronach od 2 do 10 apelacji (k. (...)).
Wskazując na powyższe zarzuty skarżąca wniosła o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o zmianę wyroku w sposób opisany we wnioskach apelacji (str. (...) apelacji, k. (...)), m. in. poprzez ustalenie dokładnych fragmentów postanowień umowy i regulaminu, które należy uznać za abuzywne oraz stwierdzenie zakresu stosunku prawnego łączącego powoda z pozwaną, a wynikającego z zawartej umowy, który w dalszym ciągu obowiązuje i w konsekwencji określenie wzajemnych świadczeń stron przy uwzględnieniu zastosowania kursu średniego (...), ewentualnie o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji. W przypadku oddalenia apelacji strona pozwana podtrzymała ewentualany zarzut zatrzymania kwoty (...) i (...) (...) stanowiącej roszczenie pozwanej w stosunku do powoda o zwrot kwoty wypłaconej mu na podstawie umowy kwoty.
Sąd Okręgowy rozpoznając apelację zważył co następuje. Apelacja strony pozwanej podlegała oddaleniu, jak również nie miał żadnego uzasadnienia zgłoszony przez nią w toku postępowania pierwszoinsatncyjnego i podtrzymany w postępowaniu odwoławczym, zarzut zatrzymania. Sąd Okręgowy, jak już wskazano, podziela zarówno dokonane przez Sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, jak i podziela jego ocenę dowodów oraz rozważania prawne, których apelacja skutecznie nie podważa, stanowiąc z nimi w istocie jedynie pozbawianą podstaw polemikę.
Strona pozwana podniosła szereg zarzutów dotyczących naruszenia prawa procesowego, które miały wpływ na wynika sprawy, w tym art. 233 § 1 kpc, a w konsekwencji błędów w ustaleniach faktycznych, a także zarzuty naruszenia prawa materialnego, a których istota sprowadza się przede wszystkim do zakwestionowania stanowiska Sądu Rejonowego co do uznania postanowień umownych dotyczących klauzul waloryzacyjnych za niedozwolone i w efekcie uznania całej umowy za nieważną. Sąd Okręgowy zauważa, że z art. 378 § 1 k.p.c. stanowiącego o obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność osobnego omówienia przez Sąd w uzasadnieniu wydanego orzeczenia każdego argumentu podniesionego w apelacji. Za wystarczające należy uznać odniesienie się do sformułowanych w apelacji zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem wyroku (zob. m. in. wyroki Sądu Najwyższego: z 5 października 2018 r., sygn. akt I CSK 608/17, LEX nr 2561619; z 22 sierpnia 2018 r., sygn. akt III UK 119/17, LEX nr 2542602; z 11 kwietnia 2018 r., sygn. akt II PK 20/17, LEX nr 2509624; z 4 kwietnia 2018 r., sygn. akt V CSK 266/17). Zatem z uwagi na sposób sformułowania powyższych zarzutów apelacji częściowo zostaną one omówione łącznie.
Jak już wyżej wskazano skarżąca podniosła w apelacji m. in. zarzuty naruszenia art. 233 § 1 kpc, a w konsekwencji błędów w ustaleniach faktycznych, a niezasadność tych zarzutów determinowała w istotnym zakresie brak podstaw do uwzględnienia pozostałych zarzutów naruszenia tak prawa procesowego jak i materialnego. Odnośnie zatem zarzutów naruszenia art. 233 § 1 kpc, przede wszystkim za trafny uznać należy pogląd wyrażany tak w orzecznictwie Sądu Najwyższego jak i sądów powszechnych, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (zob. m. in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002r. II CKN 817/00 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 26 stycznia 2012 r. I ACa 1482/11). Takiego zarzutu nie można zaś postawić i nie czyni tego skutecznie, w świetle wyżej wskazanych kryteriów skarżąca, ocenie zebranych w sprawie dowodów, w postaci przede wszystkim dokumentów i czy zeznań powoda, a o czym szerzej w dalszej części rozważań.
Również w ocenie Sądu Okręgowego, podobnie jak Sądu pierwszej isntancji, trafnie podnosił powód, że postanowienia umowne zawarte w umowie kredytowej, m. in. w § 2 ust. 1 i 2, § 4 ust. 1 umowy, a także m. in. w § 37 ust. 1 i 2, § 38 ust. 1 i 2 oraz § 39 ust. 5 i 7 Regulaminu kredytu hipotecznego i budowalnego obowiązującego w B. w chwili zawarcia umowy stron, należało uznać za rażąco nieprzejrzyste i tym samym należało je ocenić (co też trafnie dokonał Sąd pierwszej instancji), jako niedozwolone w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 k.c., co powodowało utratę bytu całej umowy wobec tego, że na skutek eliminacji klauzul określających główne świadczenia stron nie mogła być ona wykonywana, o czym w dalszych rozważaniach. Zdaniem Sądu Okręgowego strony mogły umówić się na kredyt denominowany do waluty obcej (art. 353 ( 1) k.c.). Istotne było jednak to, czy obie miały realny wpływ na treść umowy jaką się związały. To, że jedna ze stron jest konsumentem, a druga bankiem – przedsiębiorcą – czyli podmiotem silniejszym, nie uprawniało do kształtowania treści stosunku prawnego w sposób korzystniejszy dla strony silniejszej w tym sensie, że tylko bankowi znany był mechanizm ustalania kursu waluty, który wpływał zarówno na wysokość powstałego zobowiązania, jak i na koszty kredytowe ponoszone przez powodów. Wskazane klauzule waloryzacyjne były sformułowane w taki sposób, że powód nie miał możliwości rozszyfrowania i poznania zasad działania tego mechanizmu, a w konsekwencji nie był w stanie ocenić ostatecznej wysokości własnego zobowiązania i tym samym skutków ekonomicznych wynikających z zawartej umowy kredytu oraz rzeczywistego ryzyka związanego z zawarciem spornej umowy. Zatem odesłanie zawarte w umowie kredytu do tabeli kursów dawało B. możliwość ustalania w sposób dowolny wysokości stosowanego przez tenże B. kursu waluty, co stanowi naruszenie dobrych obyczajów, a odmienne stanowisko skarżącej, wynikające z zarzutów apelacji nie jest uzasadnione, o czym także w dalszej części rozważań. Należy przy tym wskazać, że możliwość uznania postanowień umownych za niedozwolone (abuzywne, nieuczciwe), wymaga zakwalifikowania ich albo jako postanowień, które nie określają głównych świadczeń stron, albo jako postanowień określających te główne świadczenia stron (w tym cenę lub wynagrodzenie), które nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Obecnie w orzecznictwie (zob. m. in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17 i dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18) nie budzi już wątpliwości, że klauzula denominacyjna zawarta w umowie stanowiła element określający wysokość świadczeń kredytobiorców. Jeśli zważyć, że stosownie do art. 69 ust. 1 Prawa bankowego przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu, wówczas nie powinno budzić wątpliwości, że obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu stanowi główne świadczenie kredytobiorców. Skoro tak, trudno podzielić stanowisko, że klauzula denominacyjna nie odnosiła się bezpośrednio do elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu bankowego, a zatem do oddania i zwrotu sumy kredytowej, gdy kształtowała wysokość tej sumy i miała wpływ na kształt zobowiązania powodów. Jak zostało zatem powyżej przesądzone, analizowane w niniejszym postępowaniu klauzule denominacyjne zawarte w umowie kredytu określają główne świadczenia stron. Aby dokonać dalszej oceny abuzywności tych klauzul, konieczne zatem było również ustalenie, czy zostały wyrażone w sposób jednoznaczny. W ocenie Sądu Okręgowego, co także trafnie przyjął Sąd pierwszej instancji, jest oczywiste, że klauzula przewalutowania nie kształtowała uprawnień i obowiązków stron w sposób jasny i klarowny. Powód, w okresie dokonywania wpłat w (...) (historia spłat - k. (...)), wbrew stanowisku B., nie był w stanie na podstawie umowy (przy sposobie jej sformułowania) oszacować kwoty, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości. Wbrew zatem stanowisku skarżącego B., zapisy w umowie nosiły cechy uznaniowości i dowolności. Wynika zatem z powyższego, że tylko B. wiedział jakie kryteria przyjmuje do ustalania kursów, a powód mógł się o nim dowiedzieć dopiero po zwróceniu się do B. o przedstawienie tej wysokości. Nie znając powyższych kryteriów, współczynnika, który stosował B., odwołując się enigmatycznie do swoich tabel, powód nie mógł zatem sam nawet ustalić w jakiej wysokości kształtuje się jego zobowiązanie względem B., ani czy B. dokonuje prawidłowych wyliczeń i zasadnie domaga się zapłaty raty w takiej, a nie innej wysokości. Powyższe skutkowało tym, że to na powoda (konsumenta) przerzucono konsekwencje wzrostu kursu waluty (...), a przede wszystkim sposobu wyliczenia stopnia tego wzrostu. Mając na uwadze treść wyżej wskazanych postanowień łączącej strony umowy, w których zawarto wyłącznie enigmatyczne odwołanie się do tabel kursów B., z odniesieniem się jedynie, w przypadku wypłaty kredytu, do kursów kupna waluty (ustalanych na podstawie tychże tabel banku) obowiązujących w B. w dniu dokonywanej wypłaty oraz w przypadku spłat poszczególnych rat, do kursów sprzedaży walut obowiązujących w B. w chwili spłaty, uznać należy, że był to ewidentny przypadek nieprzejrzystości ukształtowania stosunku stron i dowolności B. w kształtowaniu kursów przeliczeniowych, a tym samym istnienia podstaw do stwierdzenia ich abuzywności, gdy za takie w orzecznictwie były uznawane nawet postanowienia, które w pewien sposób doprecyzowywały powyższy sposób ustalania kursów (aczkolwiek nadal w sposób nieprzejrzysty i dający bankowi możliwość jego dowolnego kształtowania), np. przez sformułowania, że tabela „sporządzana jest przez merytoryczną komórkę B. na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez (...), tabela sporządzana jest o określonej godzinie każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy”. Zatem w takim stanie rzeczy tym bardziej za abuzywne uznać należało odwołanie się przez B. w rozpoznawanej spawie wyłącznie do jego tabel kursów, jako podstawy przelicznika. Konkludując, zagwarantowane dla siebie przez B. prawo do samodzielnego ustalania kursu zakupu i sprzedaży waluty kredytu poprzez wyłączne odwołanie się do tabel kursów B., których w żaden obiektywny sposób nie można było zweryfikować, w szczególności nie mógł tego uczynić kredytobiorca, który jest konsumentem, przesądzało o tym, że klauzule denominacyjne nie zostały wyrażone w sposób jednoznaczny. Z wyżej zatem już wskazanych przyczyn powyższe postanowienia umowy, kształtowały prawa i obowiązki konsumenta - kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy, skoro, uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia leżało wyłącznie w kompetencji silniejszej strony umowy, tj. B., a nadto tylko na jedną stronę umowy zostało przerzucane ryzyko potencjalnie nieorganicznego wzrostu kursu (...) (o czym także w dalszych rozważaniach). Powód z uwagi na niejasne postanowienia umowne nie miał zatem możliwości ustalenia jaką kwotą realnie został obciążony w chwili wypłaty kredytu (§ 2 ust. 2 umowy i § 37 ust. 1 Regulaminu), ani też jak zmiana kursu będzie przekładała się na zmianę wysokości rat (§ 37 ust. 2 Regulaminu). Ponownie resumując zatem, zagwarantowane przez B. prawo do samodzielnego ustalania kursu zakupu i sprzedaży waluty kredytu na podstawie bliżej nieokreślonych przesłanek, których w żaden obiektywny sposób nie można było zweryfikować, w szczególności, jak już wskazano nie mógł tego uczynić kredytobiorca, przesądzało o tym, że klauzule denominacyjne nie zostały wyrażone w sposób jednoznaczny jak i z powyższej wskazanych względów kształtowały prawa i obowiązki konsumenta - kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy. W kontekście tych rozważań wskazać również należy, że nie miał żadnego uzasadnienia zarzut i wniosek apelacji, dotyczące pominięcia przez Sąd pierwszej instancji wniosku skarżącej o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości, na okoliczności wszkazane w pkt 10 odpowiedzi na pozew. Dla oceny abuzywności postanowień umowy miał bowiem znaczenie, o czym już we wcześniejszych rozważaniach, sposób określania kursów przeliczeniowych wskazany w tejże umowie, nie zaś okoliczności wskazane przez skarżącą w powyższym wniosku dowodowym, a dotyczące w istocie sposobu wykonania umowy i oceny warunków i realiów w jakich miało miejsce to wykonanie umowy, a wcześniej jej zawarcie (zob. też m. in. uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018r., III CZP 29/17 oraz uzasadnienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 14 sierpnia 2020r., I ACa 865/18). Innymi słowy nieważność zawartej z powodem umowy była wynikiem samego określenia w niej sposobu obliczania kursu (...) do złotego dla potrzeb transakcji wynikających z umowy i niezależnie od tego w jakiej relacji kursy te przy zawarciu i wykonaniu umowy pozostawały do kursów określanych przez (...) lub kursów na rynku walut. Z tych zatem względów stanowisko skarżącego B., wyrażone w zarzutach apelacji naruszenia tak prawa procesowego jaki i materialnego (zarzuty nr: (...)), nie mały żadnego uzasadnienia.
Nie ma racji również skarżąca podnosząc zarówno zarzut naruszenia art. 58 § 1 kc w zw. z art. 66 ust. 1 oraz ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo bankowe, jak i zarzut naruszenia art. 65 § 2 kc (zarzut nr 10 i 13 apelacji), że błędne było przyjęcie przez Sąd, iż wolą powoda nie było zawarcie umowy kredytu w walucie obcej. Tymczasem, również w ocenie Sądu Okręgowego, stanowisko pozwanej, że zawarta przez strony umowa z 26 września 2008r., była umową o kredyt walutowy, jest błędne. O kredycie walutowym można mówić wówczas, gdy umowa jednoznacznie ustala kwotę kredytu udzielonego i faktycznie wypłaconego kredytobiorcy wyłącznie w walucie obcej i przewiduje spłatę rat wyłącznie w walucie udzielonego kredytu. W innych przypadkach, umowa wprowadzająca mechanizm przeliczenia czy to kwoty udzielonego kredytu czy to rat kredytu z waluty obcej na złote polskie lub odwrotnie, nie stanowi umowy kredytu walutowego w opisanym wyżej rozumieniu, w związku z czym nie sposób przyjąć, że wolą stron w rozpoznawanej sprawie było zawarcie tego rodzaju umowy (zob. m. in wyroki z uzasadnieniami: Sądu Najwyższego z 10 maja 2022r., (...) 694/22 i z 20 maja 2022r., (...) 713/22 oraz Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 20 sierpnia 2020r, I ACa 865/18). Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał zatem, wbrew stanowisku skarżącej strony pozowanej, żadnych podstaw do przyjęcia, że wypłata kredytu i jego spłata mogły nastąpić, stosownie do woli kredytobiorcy, w walucie kredytu, a zatem we (...). Z żadnych dowodów zebranych w sprawie nie wynikało zatem, aby powodowi zaproponowano wypłatę kredytu i spłaty jego rat we (...), a treść jego zeznań wprost wskazywała (k. (...) odwr. i (...) odwr.), że kredyt wypłacono mu w (...) i przez dłuższy czas w tej walucie mógł on być tylko spłacany, zaś przy zawarciu umowy, jak zeznał powód (k. (...) odwr.), poinformowano go że wypłata kredytu będzie w (...) i tak należy go spłacać, „nie ma możliwości spłaty we (...)”. Również już tylko dodatkowo należy zauważyć, że okolicznością powszechnie znaną jest, iż preferencja banków do zawierania umów denominowanych czy indeksowanych przede wszystkim do (...) wynikała z ich dodatkowych korzyści m. in. w postaci stosowania tzw. spreadów walutowych. Ponadto zauważyć wreszcie należy, że § 4 ust. 1 umowy i § 37 ust. 2 jednoznacznie określał sposób spłaty kredytu przez powoda, tj. w walucie (...) – w (...), przy zastosowaniu kursu sprzedaży waluty obowiązującej w B. w chwili spłaty. W istocie więc umowa w ogóle nie przewidywała możliwości oddania do dyspozycji kredytobiorcy kwoty kredytu wskazanej w umowie we (...), ani też możliwości spłat rat kredytu w tej walucie. Zatem umowa zawarta między stronami była umową opiewającą na walutę (...) z zamieszczoną w niej klauzulą waloryzacyjną. Sformułowanie umowy w taki sposób, że w pierwszym jej merytorycznym postanowieniu (§ 1 ust. 1 umowy) B. kredytujący umieścił kwotę kredytu w (...), wobec całej pozostałej treści umowy, było tylko niezasługującym na ochronę w istocie swego rodzaju zakamuflowaniem rzeczywistych intencji B. (taki pogląd, w podobnym stanie faktycznym, wyraził też Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 29 października 2019r., IV CSK 309/18). Tym samym strona pozwana, wbrew jej odmiennemu stanowisku, nie wykazała aby powód miał możliwość otrzymania i spłaty kredytu we (...), a bez wątpienia na niej, jako wywodzącej z tego twierdzenia skutki prawne, spoczywał w tym zakresie ciężar dowodu. W konsekwencji, zaciągnięty przez powoda kredyt był kredytem w (...) (...), nie zaś kredytem walutowym (zob. postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Cywilna z 19 października 2018 r., IV CSK 200/18). Kredyt walutowy, to kredyt udzielony w innej niż złote polskie walucie, a zatem również w tej walucie wypłacany i spłacany. Kwota udzielonego kredytu została z chwilą jego uruchomienia przelana przez pozwany B. w (...) (...). Występujące w Polsce kredyty odwołujące się do (...) nie są najczęściej kredytami walutowymi, a transakcje przybierały postać transferów (...) (...) (a nie (...)). W konsekwencji wszelkie operacje finansowe między kredytobiorcą i bankiem, wykonywane były w walucie (...), a bank za każdym razem samodzielnie zamieniając (...) na (...) według własnych kursów, na każdej takiej zamianie powodował stratę finansową kredytobiorcy, co w rzeczywistości wskazuje, że powodowi został udzielony kredyt w (...) (...). Stąd też również w tej kwestii zarzuty i argumentacja strony pozwanej są chybione nie mogły zostać uwzględnione. Dodatkowo już tylko Sąd Okręgowy zauważa, że nie miał znaczenia dla omawianej kwestii fakt zawarcia przez strony aneksu nr (...) do umowy (k. (...)) z dnia 3 grudnia 2014r., przewidującego możliwość spłaty przez powoda rat kredytu w walucie (...) (z czego powód zresztą przez część okresu spłaty korzystał, k. (...)), gdyż, jak już wcześniej wskazano, oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 ( 1) § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, a co wynika już z przepisu art. 385 ( 2) kc (zob. powołane wcześniej: uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018r., III CZP 29/17 oraz uzasadnienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 14 sierpnia 2020r., I ACa 865/18). Natomiast treść umowy zawartej przez strony w dniu 26 września 2008r. i obowiązującego w dacie jej zawarcia regulaminu B., zawierały wskazany w ustaleniach i rozważaniach uzasadnienia Sądu Rejonowego oraz w niniejszych, powyższych rozważaniach, sposób ustalenia kursów przeliczeniowych, które z także z wyżej wskazanych przyczyn, były postanowieniami abuzywnymi i ta kwestia była kluczowa dla oceny w tej płaszczyźnie umowy stron, nie zaś zawarty ponad 6 lat później aneks do umowy, będący zresztą realizacją regulacji ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984), a zatem tzw. ustawy antyspreadowej.
Nietrafne jest również, podnoszone przez pozwaną w ramach zarzutów apelacji naruszenia art. 233 § 1 kpc i w konsekwencji błędu w ustaleniach faktycznych (zarzut nr 3 i 4), że jej poprzednik udzielił powodowi należytych pouczeń i informacji przy zawarciu łączącej strony umowie kredytowej, w tym o ryzyku związanym z zawarciem tejże umowy, co miałoby wpływać na ocenę omówionej wyżej kwestii transparentności postanowień umowy, jak i ustalenie przez ten Sąd, że umowa nie była indywidulanie negocjowana i indywidulnie uzgodniona z powodem. Skarżący B. odnośnie tej kwestii jak i co kwestii indywidulanego uzgodnienia z powodem warunków umowy (o czym w dalszych rozważaniach), odwoływał się m. in. do oświadczenia powoda z dnia 27 sierpnia 2008r. o ponoszeniu ryzyka walutowego (k. (...)). Natomiast z zeznań powoda (k. (...)odwr.), nawet przy ich, z oczywistych względów, ostrożnej ocenie wynika, że pracownik B. przy zawarciu umowy, przedstawił mu „prognozę tego kredytu”, poinformował, że waluta jest stara i nie ma z nią związanego żadnego ryzyka strat, ponadto nie przedstawiono mu żadnych „wykresów o walucie”. Powód nie wiedział ponadto, jak również zeznał, co to jest spread walutowy, ile na tym traci, nie wiedział też jaką kwotę kredytu w (...) otrzyma, dokumenty do podpisania przedstawiono mu w B., nie były one dostarczone do domu celem zapoznania się, powód nie przeczytał wszystkich dokumentów z uwagi na ich bardzo dużą ilość, zaufał B. „i ludziom, którzy mnie w tym banku prowadzili przez kilka lat”. Zauważyć przy tym także należy, że z tychże zeznań powoda wynikał i sposób zawarcia umowy kredytu denominowanego do (...), i zakres pouczeń odpowiadający takim działaniom banków w ówczesnym czasie, jak w wielu innych tego rodzaju toczących się sprawach o podobnych stanach faktycznych i problematyce prawnej. Z tych zatem względów Sąd Okręgowy podziela ustalenia oraz rozważania uzasadnienia zaskarżonego wyroku dotyczące kwestii niewypełnienia przez B. jego obowiązków informacyjnych wobec konsumenta przy zawarciu umowy, a skarżąca podnosząc powyższe zarzuty nie wykazała także z przyczyn wyżej wskazanych, swoich odmiennych twierdzeń, choćby na przykład przez zawnioskowanie o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodów z zeznań pracownika, czy pracowników B., którzy bezpośrednio brali udział w spotkaniach i rozmowach z powodem w procesie zawarcia umowy. Z niezakwestionowanych zatem skutecznie zeznań powoda, nawet przy wyżej wskazanej ich ostrożnej ocenie, nie wynika, aby udzielono mu niezbędnych oraz wyczerpujących pouczeń czy to co do m. in. ryzyka walutowego, czy w sposób jasny i zrozumiały co do sposobu ustalania kursów walut na podstawie tabel kursów opracowywanych wyłącznie przez B.. Sąd Okręgowy w tym względzie przede wszystkim podziela pogląd wyrażany w judykaturze (zob. m. in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2022r., II CSKP 464/22), z odwołaniem się do licznego orzecznictwa T. (...), że dla spełnienia wymagania transparentności nie wystarczy przekazywanie konsumentowi informacji nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową, a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Nie wystarczy też informacja pozwalająca konsumentowi na zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową, a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, ani przedstawienie mu ewentualnych wahań kursów wymiany. Kredytobiorca-konsument bowiem musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu waloryzowanego do waluty obcej (szeroko rozumianego), ponosi przez cały okres obowiązywania umowy ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku silnej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie (zob. powołane w uzasadnieniu powyższego wyroku Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2022r., (...) 464/22, wyroki (...): z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 59, 50, z dnia 20 września 2018 r., C-51/17, (...) Bank (...), pkt 74-75, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Z. D. przeciwko (...) B. Hungary Z.., pkt 34-35, 40, 43, 46, z dnia 10 czerwca 2021 r., C-776/19-C-782/19, (...), pkt 56, 69, 71, 72, 74, postanowienia z dnia 22 lutego 2018 r. w sprawie C-119/17, L. P. L., O. L. przeciwko (...)., pkt 25 i n. i z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20, (...) B. Hungary, pkt 34, teza). W tym względzie okoliczność, że konsument oświadcza, iż jest w pełni świadomy potencjalnych ryzyk wynikających z zawarcia wspomnianej umowy, nie ma sama w sobie znaczenia dla oceny, czy przedsiębiorca spełnił wspomniany wymóg przejrzystości (zob. powołane w uzasadnieniu powyższego wyroku Sądu Najwyższego wyroki (...): z dnia 20 września 2018 r., C-51/17, (...) Bank (...), pkt 65-70 i postanowienie z dnia 6 grudnia 2021 r., C-670/20, (...) B. Hungary, pkt 34, teza), ciężar zaś udowodnienia, że konsument otrzymał niezbędne informacje, spoczywa na przedsiębiorcy (zob. wyrok z dnia 10 czerwca 2021 r., C-776/19-C-782/19, (...), pkt (...) teza). Wskazać też należy, że odnośnie kwestii uświadamiania konsumentom treści klauzuli i ryzyka kursowego, to samo ograniczenie się wyłącznie do wskazania hipotetycznych wahań kursu (...) względem złotego, co jest okolicznością notoryjną, nie wyczerpywało istoty zagadnienia, a więc konstrukcji zaoferowanego produktu. Nie ma bowiem dowodów, wskazujących na to, że wytłumaczono powodowi jak konkretnie będzie odbywało się wyliczanie poszczególnych należnych stronie pozwanej świadczeń. B., jako instytucja zaufania publicznego, nie może przy tym zasłaniać się na przykład spełnianiem wymogów K. (...), gdyż jako tego rodzaju instytucja obowiązana jest orientować się na zapewnienie po stronie swoich klientów odpowiedniego stopnia wiedzy i zrozumienia, nie zaś jedynie na wypełnianiu wymagań o charakterze administracyjnym. Na tych ostatnich bowiem ochrona konsumenta się nie wyczerpuje. Ponadto wskazać należy, że z zabranych dowodów nie wynika też, aby poprzednik pozwanego B. m. in. w ogóle poinformował powoda o sztucznie utrzymywanym przez N. (...) kursie (...), która to informacja miała zasadnicze znaczenie dla oceny ryzyka walutowego związanego z zaciągnięciem spornego zobowiązania, a co podlegało weryfikacji przez dalszy bieg zdarzeń, gdyż faktem powszechnie znanym jest to, że do bardzo dużego wzrostu kursu tej waluty doszło w wyniku uwolnienia przez N. (...)kursu (...). W konsekwencji tym bardziej określenie nawet w przybliżeniu skali ryzyka walutowego związanego z tego rodzaju kredytami okazało się całkowicie nietrafione. Dodatkowo należy też zauważyć, że w zaleceniach (...) z (...) dotyczących kredytów walutowych wskazano, że nawet najbardziej staranny konsument nie był w stanie przewidzieć konsekwencji ekonomicznych kredytu hipotecznego we (...), który był proponowany przez banki, jako bezpieczny, bo oferowany w „najbardziej stabilnej walucie świata” (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18). Także zatem w ocenie Sądu Okręgowego, w okolicznościach rozpoznawanej sprawy niewątpliwym był brak wywiązania się z powyższego obowiązku przez poprzednika pozwanego B., a to z kolei powoduje swoistego rodzaju nierówność informacyjną stron, w której konsument dowiaduje się o poziomie zadłużenia ratalnego, już spłaconego w związku z podjęciem odpowiedniej sumy z jego rachunku, co jest nie do zaakceptowania w świetle art. 385 ( 1) k.c. (zob. uzasadnienie powołanego wyżej wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z: 28 kwietnia 2023r., I ACa 937/22 i powołane w nim orzecznictwo: wyroki TSUE z 30 kwietnia 2014 r., nr C-26/13, sprawa Árpád Kásler i Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt.; z 20 września 2017, nr C-186/16, sprawa R. i in. przeciwko B. SA.; wyroki SN z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14 i z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17). B. zaniechał także przekazania powodowi, co wynikało z wyżej powołanych zeznań M. T., niewątpliwie posiadanych przez siebie informacji o historycznych zmianach kursu, w szczególności o wcześniej zanotowanych maksimach kursowych i ich zmienności, a przeciwnie jak wynikało z wyżej wskazanych zeznań powoda, zapewniał o stabilności (...). Sięgnięcie do takich informacji oznaczałoby co najmniej wskazanie kredytobiorcy, że w ciągu kilku lat przed zawarciem umowy kurs (...) nie był tak stabilny. Jeśli spojrzeć na historię notowań tej waluty w dłuższym okresie, widać wyraźnie, że od początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku do roku (...) (...) systematycznie zyskiwał na wartości z niewielkimi spadkami kursu, w wyniku czego jego kurs wynoszący początkowo około (...) (...) wzrósł do poziomu (...) (...), od (...) do połowy (...) utrzymywała się tendencja spadkowa, w wyniku której kurs obniżył się do (...) (...), aby następnie systematycznie rosnąć do poziomu sięgającego (...) (...) w okresie od stycznia (...)do połowy (...) oraz (...) (...) poczynając od połowy (...), sięgając okresowo poziomu(...) (...) w (...) (co wynika ze średnich kursów (...) w stosunku do (...) ogłaszanych przez (...)). Mając na uwadze powyższe rozważania, zasadne było stanowisko Sądu Rejonowego, że uwzględniając treść zeznań powoda, jak i brak dokumentów, które wskazywałby na czynione przez B. w wyżej wskazany sposób pouczenia, uznać należało, że poprzednik pozwanego B. nie wywiązał się z ciążącego na nimi obowiązku informacyjnego, a przynajmniej pozwana nie przedstawiła dowodów w tym przedmiocie, a na niej w tej kwestii, o czym już we wcześniejszych rozważaniach, spoczywał ciężar dowodu.
Mając na uwadze powyższe rozważania co do kwestii zakresu spełnienia obowiązku informacyjnego B., odnośnie wyżej wskazanych informacji dotyczących istoty klauzuli denominacyjnej, uznać należy, że spełniony został również wymóg uznania warunków umowy za abuzywne, wobec braku indywidualnych uzgodnień z powodem istotnych warunków tejże umowy (art. 385 ( 1) § 1 kc), które zadecydowały o przyjęciu jej nieważności, co czyniło chybionym również zarzut apelacji, w zakresie dotyczącym powyższej kwestii, tj. naruszenia art. 385 ( 1) § 1 i 2 kc w zw. z art. 6 dyrektywy nr (...) (zarzut nr (...)) . Jak wskazał Sąd pierwszej instancji nieuzgodnione indywidualnie są bowiem te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu; w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 ( 1) § 3 k.c.). Z treści przepisu art. 385 ( 1 )§ 3 k.c. wynika zaś domniemanie, że jeżeli przedsiębiorca posługuje się wzorcem umowy, z którego przejmuje postanowienia, te postanowienia nie zostają indywidualnie uzgodnione z konsumentem. Co istotne, zgodnie z § 4 tego artykułu ciężar dowodu obalenia domniemania w niniejszej sprawie spoczywał na przedsiębiorcy posługującym się konkretnym wzorcem, gdyż ów ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art. 385 ( 1) § 4 k.c.), a więc w praktyce właśnie na przedsiębiorcy, który dąży do wyłączenia postanowienia spod kontroli przewidzianej w art. 385 ( 1) k.c. Oceniając natomiast, czy postanowienie było przedmiotem indywidualnych negocjacji, należy odróżnić negocjacje rzeczywiste od pozornych (pozorowanych), które mają miejsce np. wtedy, gdy przedsiębiorca wyrażał skłonność do rozmów dotyczących określonego postanowienia, jednakże w praktyce nigdy od nich nie odstępuje (zob. J. Gudowski , red., „Kodeks cywilny. Komentarz”. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, stan prawny: 1 grudnia 2017r., wyd. Lex, komentarz do art. 385 ( 1) kc). Jak już wskazano we wcześniejszych rozważaniach istotnym w sprawie jest, że nie podlegały przy zawarciu umowy realnym, indywidulanym uzgodnieniom z powodem, a ukształtowane zostały na podstawie wzorca umownego, postanowienia umowy dotyczące wypłaty i spłaty kredytu w (...) po przeliczeniu według określonych w umowie (w istocie we wzorcu) sposobów ustalenia kursów tego przeliczenia. Wykazanie tego rodzaju indywidulanych uzgodnień bez wątpienia zaś obciążało, o czym już wyżej, stronę pozwaną, co wynika z powołanego przepisu art. 385 ( 1) § 4 kpc., a z czego pozwana się nie wywiązała, bo podobnie jak odnośnie obowiązku informacyjnego przy zawarciu umowy, nie przedłożyła na te okoliczności żadnych przekonujących dowodów (zob. też uzasadnienia wyroków: Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 12 marca 2020r., I ACa 257/19 i Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 14 sierpnia 2020r., I ACa 865/18). Również z zeznań powoda (k. (...) odwr. - (...)) wynikało, że nie były z nim prowadzone żadne negocjacje, projekt umowy był przygotowany przez B., a ponadto jak zeznał powód: „na pewno pamiętam że powiedziano mi, że to nie jest zielony rynek tylko bank i to jedyna umowa jaką mogą mi zaproponować”. Zatem zebrany materiał dawał podstawy do przyjęcia (a strona pozwana, jak już wskazano, nie wykazała odmiennego stanu rzeczy), że umowa stron została zawarta na podstawie przedstawionego przez B. wzorca i przez niego wypełnionego oraz której treść nie była negocjowana, w tym również takim negocjacjom nie podlegał, co istotne i o czym już wyżej, sposób ustalania kursów walut przy wypłacie i spłacie kredytu. Istotnym dla oceny zawartej przez strony umowy, przez pryzmat abuzywności jej postanowień w myśl art. 385 ( 1) kc, było więc jej zawarcie bez indywidulanych uzgodnień, na podstawie rozwiązań przyjętych we wzorcu, w odniesieniu do wyżej wskazanych kluczowych kwestii wypłaty i spłaty kredytu w (...) po przeliczeniu, według określonych w tymże wzorcu umowy sposobów ustalenia kursów tego przeliczenia, a zatem na podstawie wskazywanych już tabel kursowych banku. Bez znaczenia natomiast dla tej oceny są te elementy umowy, które niewątpliwie zostały określone w wyniku obopólnego uzgodnienia przez jej strony, a które zawsze muszą w umowie zostać oznaczone indywidulanie (podobnie jak np. oznaczenie daty umowy, czy danych kredytobiorcy), a dotyczące kwoty kredytu, okresu kredytowania, oprocentowania kredytu, zestawienia rat i odsetek, czy wyboru dnia uruchomienia wypłaty kredytu, gdy przecież kurs waluty na te daty nadal był ustalany według tabel banku. Także nawet fakt samego poinformowania przez B. powoda o możliwości zmian kursu (...), nie świadczył jeszcze o tym, że przedstawiciel B., z którym powód procedował zawarcie umowy kredytowej poruszał z nim kwestię zasad funkcjonowania mechanizmu denominacji. Zatem nawet, jak się przyjmuje w judykaturze, sam fakt podpisania oświadczenia o zapoznaniu się z ryzykiem kursowym, nie rzutuje jeszcze w żaden sposób na ocenę kwestionowanych klauzul pod kątem spełnienia wymogu indywidualnego uzgodnienia ich treści z konsumentem. W oparciu o te okoliczności nie można nawet domniemywać (art. 231 k.p.c.), aby takie uzgodnienia z powodem były prowadzone, a i czemu, jak już wskazano, w swoich zeznaniach powód zaprzeczył. Z samego bowiem faktu niejasności i braku faktycznego doprecyzowania mechanizmu denominacji pośrednio wywodzić można, iż kwestia ta w rzeczywistości w ogóle nie była poruszana, a tym bardziej wyjaśniana powodowi. Trudno zakładać, że strona która stoi przed decyzją zawarcia umowy kredytowej na okres wielu lat, świadomie zgodziłaby się na warunki umowy, które są dla niej niejasne i nie dają się zweryfikować według przewidywalnych kryteriów (zob. też uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 21 czerwca 2022r., I ACa 1734/21). Resumując omawianą kwestię braku uzgodnienia z powodem przez poprzednika pozwanego B. istotnych warunków umowy, jak i poprzednią kwestię braku spełnienia wobec niego obowiązku informacyjnego B., wskazać też należy, że okoliczności objęte tezami stawianych w tych kwestiach zarzutów, nie zostały przez stronę pozwaną wykazane jakimikolwiek wiarygodnymi dowodami. Z powyższych zatem przyczyn, dokonując oceny abuzywności postanowień umowy, prowadzącej do jej nieważności, spełniona została również przesłanka z art. 385 ( 1) § 1 kc nieuzgodnienia indywidualnego postanowień umowy, a omawiany zarzut apelacji, dotyczący tej kwestii, nie miał żadnego uzasadnienia.
Z powyższych zatem względów postanowienia określające mechanizm waloryzacji stanowiły niedozwolone postanowienia umowne i zgodnie z art. 385 ( 1) § 1 i § 2 k.c. nie wiązały powoda co oznaczało konieczność wyeliminowania ich z umowy. Elimanacja tych postanowień umowy skutkowała natomiast, jak trafnie uznał sąd pierwszej instancji, i co Sąd Okręgowy także podziela, nieważnością całej umowy, gdyż przy eliminacji tychże postanowień brak było podstaw do zastąpienia ich przepisami dyspozytywnymi i umowa nie mogła nadal obowiązywać oraz być wykonywana. Dlatego też nie miały również żadnego uzasadnienia podniesione w apelacji zarzuty dotyczące naruszenia prawa materialnego, tj. art. 58 § 3 w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy (...), art. 69 ust. 1 i 2 prawa bankowego w zw. z art. 385 ( 1) § 1 kc oraz naruszenia art. 385 ( 1) § 2 kc w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy (...) (zarzuty nr 14, 17 i 18). Odnosząc się zatem do tych zarzutów wskazać przede wszystkim należy, że Sąd Najwyższy dokonując podsumowania dotychczasowych poglądów orzecznictwa w zakresie tzw. spraw frankowych w wyroku z dnia 27 lipca 2021 r. (sygn. akt V CSKP 49/21), wskazał, że nieuprawnione jest zastąpienie przez sąd postanowień niedozwolonych innymi, polegającymi np. na odwołaniu się do kursu walut stosowanego przez N. (...). Możliwość takiej zmiany umowy przez sąd stoi w sprzeczności z celami prewencyjnymi dyrektywy (...), gdyż przedsiębiorcy wiedzieliby, że nawet w razie zastosowania klauzuli niedozwolonej umowa zostanie skorygowana przez sąd w sposób możliwie najpełniej odpowiadający ich woli, a jednocześnie dopuszczalny w świetle przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych. Nie istnieją przepisy o charakterze dyspozytywnym, które mogłyby zastąpić niedozwolone postanowienie umowy przewidujące denominację do waluty obcej (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 28 września 2021r., I (...) 74/21). Zatem wbrew stanowisku skarżącej brak było podstaw do zastosowania przepisu art. 358 § 2 k.c., i skorzystania w miejsce kursu tabelowego z kursu publikowanego przez (...), który w okolicznościach sprawy nie znajdował zastosowania. Nie ma bowiem uzasadnienia dla stosowania innych przepisów prawa krajowego, dla rekonstrukcji stosunku zobowiązaniowego (umowy kredytowej), z treści którego wyeliminowano abuzywne klauzule przeliczeniowe. Niezasadność, a także niedopuszczalność takiej ingerencji sądu krajowego w treść łączącej strony umowy kredytu denominowanego czy indeksowanego została także wyczerpująco wyjaśniona i umotywowana przez (...) w sprawie C-212/20, w której Trybunał udzielił odpowiedzi na pytania prejudycjalne wniesione przez polski sąd krajowy. W orzeczeniu tym Trybunał odwołał się m.in. do wcześniejszego, wyroku z dnia 29 kwietnia 2021r., C-19/20, przeciwko Bankowi (...) i podkreślił, że w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą, a konsumentem, art. 6 ust. 1 dyrektywy (...) należy interpretować w taki sposób, iż niezgodny z tym artykułem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku. Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy (...). Uprawnienie to przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal mogliby oni dostrzegać korzyść w stosowaniu rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców. Na ta też kwestię trafnie zwrócił uwagę w swoich rozważaniach Sąd Rejonowy (k. (...) odwr.). W świetle powyższego niedopuszczalne było zastąpienie wyeliminowanych z umowy postanowień umownych stanowiących klauzule abuzywne przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, którego brak. Podkreślenia wymaga przy tym, że nie sposób do rozstrzygnięć zapadających w sprawach (...) i przed polskimi sądowi krajowymi odnosić wprost rozstrzygnięć (...), które zapadają w tzw. „sprawach węgierskich”. W przeciwieństwie bowiem do ustawodawcy polskiego ustawodawca węgierski zdecydował się na podjęcie stosownej inicjatywy ustawodawczej i wprowadzenie do krajowego porządku prawnego odpowiednich norm o charakterze dyspozytywnym, które po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych z umów kredytów indeksowanych oraz denominowanych do waluty obcej, mogą uzupełniać treść umowy. W polskim porządku prawnym takich norm brak, a wobec tego umowa kredytu po wyeliminowaniu z niej klauzul abuzywnych nie zawiera postanowień przedmiotowo istotnych (essentialia negotii), a także pozostaje niezgodna z wolą stron, wobec czego nie może pozostawać w obrocie prawnym. Takie też orzeczenie (...) w tzw. sprawie węgierskiej zapadło w dniu 2 września 2021r., C – 932/19. Przy zdecydowanym wykluczeniu w ostatecznie ukształtowanym orzecznictwie, w przypadku eliminacji niedowolnych klauzul umownych, możliwości zastosowania stawki (...), po przeliczeniu kwoty kredytu według kursu (...) z dnia wypłaty, nie ma zatem możliwości, o czym już we wcześniejszych rozważaniach, „utrzymania” umowy przez wprowadzenie rozwiązań, co podnosiła m. in. we wskazanych wyżej zarzutach skarżąca, z innych przepisów kodeksu cywilnego (średni kurs (...) - art. 358 § 2 k.c.), czy w ogóle z innych aktów prawnych (np. powoływanego w praktyce art. 41 ustawy z 28.04.1936 r. - Prawo wekslowe; aktualnie: t.j. Dz.U. z 2022 r., poz. 282; dalej: pr. weksl.). Wskazać jednak należy, że Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z 3.10.2019 r., D., C-260/18 stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy (...) należy interpretować w ten sposób, iż stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, w przypadku gdy strony umowy wyrażą na to zgodę. Stanowisko takie zostało także zaprezentowane w wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z 8 września 2022 r. (a zatem późniejszym niż wyżej wskazywany wyrok (...) z 2 września 2021r., C – 932/19 i który, o czym wyżej, dotyczył sprawy węgierskiej) w sprawach połączonych C-80/21- C 82/21, mających za przedmiot wnioski o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym złożone przez Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia. Trybunał Sprawiedliwości w powołanym wyroku, odnosząc się także do wcześniejszego orzecznictwa podkreślił zatem, że możliwość zastąpienia, stanowiąca wyjątek od ogólnej zasady, zgodnie z którą dana umowa pozostaje wiążąca dla stron tylko wtedy, gdy może ona nadal obowiązywać bez zawartych w niej nieuczciwych warunków, jest ograniczona do przepisów prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę (motyw (...)). Wskazał przy tym, że z akt spraw przedłożonych Trybunałowi nie wynika, aby istniały przepisy prawa polskiego o charakterze dyspozytywnym, mające zastąpić uchylone nieuczciwe warunki umowne. Sąd odsyłający zwrócił się bowiem do Trybunału a priori o możliwość zastąpienia nieuczciwych warunków, uchylonych przez przepisy prawa krajowego o charakterze ogólnym, które nie mają zastosowania konkretnie do umów zawieranych pomiędzy przedsiębiorcą, a konsumentem (motyw (...)). Podkreślił zarazem, że sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do odstąpienia od stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z usunięcia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z normami prawa wewnętrznego (motyw (...)). Podsumowując swoje rozważania Trybunał wskazał, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy (...) należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tej umowy i zaakceptował je (motyw (...)). Wskazać przy tym również należy, że aktualnie dominujący jest pogląd, iż art. 385 ( 1) § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego (zob. wyrok SN z 27.11.2019 r., sygn. II CSK 483/18). Oznacza to, że jako nieuprawnione przyjmuje się zastąpienie przez sąd postanowień niedozwolonych innymi, polegającymi np. na odwołaniu się do kursu walut stosowanego przez N. (...), wskazując, że możliwość takiej zmiany umowy przez sąd stoi w sprzeczności z celami prewencyjnymi dyrektywy (...) (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 27 lipca 2021r., oraz uzasadnienia wyroków Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu: z 7 lutego 2023r., I ACa 952/22 i z 19 kwietnia 2023r., I ACa 691/22).
Oczywista bezzasadność zarzutu apelacji naruszenia art. 410 § 1 w zw. z art. 405 kc (zarzut nr (...)) wynikała z wadliwie przyjętego przez skarżącą stronę pozwaną założenia zasadności jej stanowiska kwestionującego uznanie przez Sąd Rejonowy całości, a nawet części umowy lub regulaminu B. za nieważne, a stanowisko takie, z wyżej już obszernie wskazanych (a także wskazanych przez Sąd pierwszej instancji) przyczyn, nie było uzasadnione. Oczywistym zatem jest, że w związku z nieważnością umowy zawartej przez strony (z przyczyn szeroko opisanych we wcześniejszych rozważaniach, a która to nieważność - stwierdzenie przesłanek do jej istnienia, przesądza – jak już wskazano – sama w sobie o bezzasadności omawianego zarzutu), wszystkie świadczenia spełnione w jej wykonaniu przez powodów na rzecz banku, są świadczeniami nienależnymi i podlegają zwrotowi na podstawie art. 410 § 1 k.c. W momencie spełniania przez strony świadczeń wynikających z umowy, miały one podstawę prawną w umowie kredytu. Dopiero decyzja konsumenta-kredytobiorcy o skorzystaniu z opcji unieważnienia umowy i wydany w jej następstwie wyrok sądu w postępowaniu sanacyjnym na podstawie art. 385 ( 1) k.c. spowodują jej upadek z mocą ex tunc. Nie ma przy tym znaczenia stan świadomości spełniających świadczenie co do istnienia zobowiązania. Zatem w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, należy uznać, że powód spełniał na rzecz B. świadczenia w postaci poszczególnych rat kapitałowo - odsetkowych w wykonaniu umowy, która następnie upadła. Spełnienie tych świadczeń miało zatem podstawę prawną, która później odpadła. Tym samym świadczenia te stały się nienależne i podlegają zwrotowi już po ich spełnieniu. Nie ma zatem znaczenia, czy kredytobiorca spełniając świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, jak również, że spełnił część świadczenia przed terminem wymagalności wynikającym z umowy. Do zwrotu świadczeń spełnionych przez strony na podstawie umowy ma zastosowanie reżim zwrotu nienależnego świadczenia, dotyczy to także reguł wymagalności roszczenia. Zważywszy jednak zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli albo powołania się na całkowitą nieważność umowy, należy uznać, że co do zasady roszczenia te mogą stać się wymagalne dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie. Dopiero wówczas można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia. Nieważność umowy powodowała, że wszelkie świadczenia uiszczone przez powodów na rzecz pozwanego B., były świadczeniami nienależnymi. Natomiast stwierdzenie nieważności umowy powoduje obowiązek dokonania zwrotu wzajemnych świadczeń pomiędzy stronami umowy, stosownie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, a co skutkowało całkowitą bezpodstawnością również tego zarzutu apelacji pozwanego B..
Brak również było podstaw do uznania za trafny zarzutu apelacji naruszenia art. 481 § 1 kc. w zw. z art. 455 kc Zgodnie z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Jak już wskazał trafnie Sąd pierwszej instancji, ponieważ powód w rozpoznawanej sprawie wyraził wolę ustalenia nieważności całej umowy kredytowej zawartej z Bankiem i wezwał pozwaną w związku z tym do zwrotu m. in. dochodzonej pozwem w rozpoznawanej sprawie kwoty (...), w terminie do dnia 29 lipca 2022r., a wezwanie to zostało B. skutecznie doręczone (k. (...)), to żądanie odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia 2 sierpnia 2022r., podlegało uwzględnieniu. Sąd Okręgowy podziela w tej kwestii pogląd wyrażony w wyroku (...) z dnia 7 grudnia 2023r. w sprawie C – (...), w którym już nie uzależniano początku wymagalności i biegu przedawnienia roszczeń w związku z nieważnością umowy, od stosownego pouczenia kredytobiorców i złożenia oświadczenia, a co do czego, powinność ta była wskazywana w dotychczasowym orzecznictwie sądów krajowych, do których odwoływała się skarżąca (m. in. uzasadnienie uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021r., III CZP 6/21 oraz uchwały z dnia 16 lutego 2021r., III CZP 11/20).
Również podnoszony przez pozwaną w postępowaniu pierwszoinstancyjnym jak i odwoławczym zarzut zatrzymania nie mógł odnieść zamierzonego przez skarżącą skutku. Pomijając już omawianą w rozważaniach uzasadnienia Sądu Rejonowego kwestię wzajemnego charakteru umowy kredytu, która jest sporna, Sąd Okręgowy podziela stanowisko orzecznictwa, że ratio legis wprowadzenia art. 496 k.c. było takie, aby zabezpieczyć wierzyciela wzajemnego, przed obowiązkiem zwrotu własnego świadczenia w sytuacji, gdy wątpliwym jest czy dłużnik wzajemny zwróci własne świadczenie. Zatem celem zarzutu zatrzymania nie jest utrudnienie wierzycielowi odzyskania świadczenia, tylko zabezpieczenie wierzyciela wzajemnego. Dokonując oceny zatrzymania w konkretnym przypadku należy badać czy taki właśnie ma ono cel i czy rzeczywiście istnieje groźba, że dłużnik wzajemny nie spełni własnego świadczenia (zob. m. in. uzasadnienia wyroków Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 30 maja 2023r., I ACa 628/23 i z 24 maja 2023r., I ACa 572/23). W okolicznościach rozpoznawanej sprawy powód dotychczas uiścił na rzecz strony pozwanej (co wynika m. in. z niekwestionowanych przez strony: historii spłat - k. (...), wezwania do zapłaty – k. (...), czy pisma powoda - k. (...)) kwotę około (...) (...)., otrzymując kredyt w wysokości (...) (...). Natomiast w niniejszej sprawie M. T. żądał zapłaty kwoty (...) i jego żądanie do tej wysokości zostało uwzględnione. Tymczasem strona pozwana podnosi zarzut zatrzymania co do kwoty (...) (...) i (...). Całkowicie zatem bezcelowe, a w okolicznościach niniejszej sprawy, nawet sprzeczne zasadami współżycia społecznego, jest więc domaganie się przez pozwaną, zaofiarowania przez powoda, w związku z nieważnością umowy i uzależnianie od tego spełnienia świadczenia przez B. w wysokości (...), kwoty wynoszącej (...) (...) i (...), w sytuacji gdy powód dochodził tylko części przysługującego mu w związku z tą nieważnością roszczenia i gdy B. przysługuje m. in. materialnoprawny zarzut potrącenia, z którego ewentualnie będzie mógł skorzystać poza procesem. Z tych zatem przyczyn nie miał również uzasadnienia zarzut apelacji naruszenia art. 496 kc w zw. z art. 497 kc, a także zupełnie niezasadnie podniesiony zarzut naruszenia art. 5 kc. Odnośnie ostatniego ze wskazanych zarzutów, jego oczywista bezpodstawność wynika również z tego, że w sytuacji gdy to działanie B., ze względów już wyżej omówionych we wcześniejszych rozważaniach, stanowiło nadużycie prawa nie mogące korzystać z ochrony prawnej, co skutkowało przyjęciem nieważności zawartej umowy kredytu, to trudno przyznać skarżącej stronie pozwanej skuteczne uprawnienie do korzystania z ochrony przewidzianej w powołanym art. 5 kc.
Ze wskazanych zatem względów, gdy zarzuty apelacji strony pozwanej naruszania przepisów prawa materialnego jak i procesowego, nie miały żadnych uzasadnionych podstaw, apelacja ta nie mogła podlegać uwzględnieniu.
Z powyższych przyczyn Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc, oddalił apelację (pkt I), a o kosztach postępowania apelacyjnego (pkt II) orzekł w myśl art. art. 98 § 1, 1 ( 1) i 3 w zw. z art. 99 i 391 § 1 kpc. Sąd nie uwzględnił przy tym kosztów dojazdu pełnomocnika powoda w wysokości (...) (...)., obliczonych według ilości przejechanych kilometrów oraz stawki (...) (...) za km, przy wskazanej pojemności silnika powyżej (...) , w sytuacji gdy pełnomocnik nie wskazał, ani rodzaju zużytego paliwa, ani chociażby przybliżonego, średniego zużycia paliwa używanego pojazdu, co dawałoby podstawy do obliczenia rzeczywiście poniesionych, a będących niezbędnymi i celowymi, kosztów dojazdu. Sąd podziela przy tym pogląd wyrażony w uchwale Sądu Najwyższego z 19 czerwca 2026r. (sygn. akt III CZP 26/16), że kosztami przejazdu do sądu pełnomocnika będącego adwokatem lub radcą prawnym - jeżeli ich poniesienie było niezbędne i celowe w rozumieniu art. 98 § 1 k.p.c. - są koszty rzeczywiście poniesione. Brak jest natomiast podstaw, jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powyższej uchwały, do ustalania wynagrodzenia pełnomocnika w myśl przepisów dotyczących należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej oraz przepisów dotyczących warunków ustalania oraz sposobu dokonywania zwrotu kosztów używania do celów służbowych samochodów osobowych, motocykli i motorowerów niebędących własnością pracodawcy.
Sygn. akt II Ca 507/24 Ś., dnia 6 maja 2025r.
ZARZĄDZENIE
1. (...)
2. (...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Świdnicy
Data wytworzenia informacji: