II Ca 914/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Świdnicy z 2013-01-29
Sygn. akt II Ca 914/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 stycznia 2013 r.
Sąd Okręgowy w Świdnicy, II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSO Barbara Nowicka
Sędziowie: SO Alicja Chrzan
SO Piotr Rajczakowski
Protokolant: Violetta Drohomirecka
po rozpoznaniu w dniu 29 stycznia 2013 r. w Świdnicy
na rozprawie
sprawy z powództwa R. T.
przeciwko Zakładowi (...) Spółce z o.o.
w Ś.
o zapłatę 1.000 zł
na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Rejonowego w Świdnicy
z dnia 17 października 2012 r., sygn. akt I C 1052/12
I. oddala apelację;
II. zasądza od powoda na rzecz strony pozwanej 90 zł kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt II Ca 914/12
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 17 października 2012 r. Sąd Rejonowy oddalił powództwo R. T. przeciwko Zakładowi (...) Sp. z o.o. w Ś. o zapłatę 1000 zł. oraz orzekł o kosztach procesu.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny. Powód posiada mieszkanie w Ś.przy ul. (...). W dniu 26 stycznia 2012r. doszło do awarii sieci wodociągowej w Ś.przy ul. (...), na wysokości budynku nr (...). Awaria polegała na pęknięciu rury wodociągowej na odcinku ok. 10 cm wzdłuż tej rury i wycieku wody z rury na zewnątrz. Spowodowała ona wyłączenie wody w obszarze: częściowo ul. (...), częściowo Al. (...), ul. (...)i ul. (...). Zamknięcia dopływu wody dokonano na skrzyżowaniach ul. (...)z ul.(...)i Al. (...)z ul. (...)oraz na ul. (...)przy skrzyżowaniu z ul. (...), a także przed skrzyżowaniem ul. (...)z Al. (...). Wszystkie odcięcia dopływu wody wykonano jednocześnie, przed rozpoczęciem robót związanych bezpośrednio z usunięciem awarii. Do usunięcia awarii pozwana przystąpiła ok. godz. 08.00, a prace związane z jej usunięciem zakończono ostatecznie ok. 19.00. Woda w tamtym obszarze płynie w kierunku od skrzyżowania z Al. (...)w stronę skrzyżowania z ul. (...). Woda w rurociągu ma obieg wymuszony, tzn. rurociąg pracuje pod ciśnieniem. Miejsce awarii zlokalizowane było poniżej położenia budynku powoda. Układ sieci wodociągowej, miejsca odcięcia dopływu wody i kierunek przepływu wody wykluczają cofnięcie wody do budynku powoda. Nie jest możliwe dostanie się do rurociągu, na skutek jego pęknięcia, zanieczyszczeń z zewnątrz z uwagi na ciśnienie wody w rurociągu. Po odcięciu wody w „kwadracie” awarii, mieszkańcy budynków, do których dochodzą odnogi rurociągu za miejscem odcięcia, mogą jeszcze przez jakiś czas korzystać z wody pozostałej w odnodze, z uwzględnieniem ilości tej wody i prawa grawitacji (z uwagi na brak ciśnienia w tej części rurociągu po odcięciu dopływu wody, która w rurociągu płynie pod ciśnieniem). Odcięcie wody w punktach „zamknięcia” obszaru awarii nie wpływa na jakość wody pozostałej w odnogach za miejscami odcięcia; nie jest możliwe, aby w części rurociągu przy budynku powoda zalegała brudna woda. Po usunięciu awarii następuje sprawdzenie próby szczelności wodociągu, jego odpowietrzenie i wypłukanie, co następuje nie tylko w miejscu awarii, lecz i w całym obszarze zamknięcia dopływu wody. W związku z powyższą awarią nie zgłaszano pozwanej (poza powodem) szkód z tytułu jej wystąpienia. W Ś.doszło też do innej awarii sieci wodociągowej. Miała ona miejsce ok. 300 m wyżej od miejsca w/w awarii i zdarzyła się w okresie późniejszym. W przypadku tej awarii, z uwagi na jej lokalizację, możliwe byłoby zanieczyszczenie budynku powoda. Budynek powoda to stary dom. Mieszka tam 7 rodzin. Instalacja wodna od licznika głównego „w pionie” wykonana została z rury stalowej ok. 2-3 lata przed sporną awarią, natomiast instalacja wewnętrzna w mieszkaniu powoda wykonana została „w miedzi” ok. 12 lat temu. Pozostałe instalacje wewnętrzne (doprowadzenia do poszczególnych mieszkań) są indywidualną sprawą mieszkańców. Do zanieczyszczenia wodociągu dojść może w dwóch sytuacjach. Po pierwsze, na skutek przedostania się zanieczyszczeń do wewnątrz z miejsca awarii. Ponadto z uwagi na tzw. wtórne zanieczyszczenie poprzez uwolnienie osadów zebranych na ścianach rurociągu po jego opróżnieniu. W przypadku awarii z 26 stycznia 2012r. obie te możliwości należy wykluczyć. Zanieczyszczenie w pierwszym przypadku nie jest możliwe wobec ciśnienia wody (eliminującego ewentualność dostanie się czegokolwiek do wnętrza rurociągu) i płukania rurociągu po awarii. W drugim przypadku z kolei po odcięciu dopływu wody została ona w wodociągu i nie była tłoczona do mieszkań (właśnie na skutek odcięcia jej dopływu i braku ciśnienia po odcięciu). Woda wykorzystywana na skutek grawitacji, po odcięciu jej dopływu, w dolnych kondygnacjach budynku pochodzi z górnych jego kondygnacji. W przypadku starej instalacji, zwłaszcza w jednym z wyżej położonych mieszkań w budynku powoda, możliwe jest spłynięcie do niższych partii budynku zabrudzeń, które po usunięciu awarii zostały na skutek uruchomienia ciśnienia wepchnięte do instalacji pozostałych mieszkań. Dnia 26 stycznia 2012r. lub 27 stycznia 2012r. powód nastawił pranie (włączył pralkę) z jasną odzieżą. Po zakończeniu prania okazało się, że prana odzież jest zabrudzona. Powód telefonicznie ustalił u pozwanej, że miała miejsce awaria, po czym w dniu 31 stycznia 2012r. wystosował do niej pismo z żądaniem rekompensaty, podając, że zniszczeniu uległa odzież za ponad 1000 zł. W odpowiedzi pozwana poinformowała powoda, że posiada polisę ubezpieczeniową w (...), do której winien kierować swe roszczenia. Następnie powód zgłosił szkodę w (...) S.A.która przeprowadziła postępowanie likwidacyjne. Ubezpieczyciel pismem z daty 6 marca 2012r. wystąpił do pozwanej o wyjaśnienie okoliczności i przyczyn powstania szkody, do której, w/g zgłoszenia, doszło podczas prania w pralce automatycznej po awarii wodociągowej u pozwanej. W odpowiedzi pozwana pismem z daty 19 marca 2012r. poinformowała ubezpieczyciela, że potwierdza fakt awarii, jednak zgłoszenie szkody przez powoda jest odosobnione mimo braku dostawy wody do kilkuset mieszkań, fakt i przyczyny zabrudzenia odzieży powoda znane są pozwanej wyłącznie z jego oświadczenia, nie można stwierdzić czy przyczyną zabrudzenia była awaria u pozwanej i możliwe jest także zaistnienie podobnych skutków w przypadku złego stanu technicznego wewnętrznej instalacji budynku, zatem pozwana nie przyjmuje odpowiedzialności w sprawie. W międzyczasie przedstawiciel ubezpieczyciela w dniu 8 marca 2012r. sporządził protokół szkody, w którym przyjął, na podstawie oświadczenia poszkodowanego i oględzin rzeczy, że na skutek prania bielizny po awarii bielizna ta uległa zabrudzeniu i nie została „doprana” mimo wielokrotnego prania. Łącznie uszkodzeniu uległy 24 pozycje odzieży (34 sztuki), której wartość, wobec braku dowodu zakupu, przyjęto na kwotę łączną 1020 zł. Protokołu tego powód nie podpisał. Decyzją z 13 kwietnia 2012r. ubezpieczyciel przyznał powodowi odszkodowanie w kwocie 360 zł (odejmując od kwoty roszczenia, tj. 1360 zł kwotę 1000 zł z tytułu franszyzy). Pozwana poinformowała natomiast ubezpieczyciela, że po dokładnym zbadaniu sprawy odmawia wypłaty powodowi odszkodowania z tytułu różnicy między kwotą przyznaną, a franszyzą redukcyjną, gdyż zabrudzenie odzieży nastąpić mogło również z racji złego stanu instalacji wewnętrznej budynku, a ponadto wątpliwa jest także wycena szkody, tak co do wartości uszkodzonych rzeczy, jak i ich ilości, a także wykonana dokumentacja fotograficzna nie potwierdza odzieży według powoda uszkodzonej. Dokumentacja fotograficzna wykonana przez ubezpieczyciela nie dotyczy awarii z dnia 26 stycznia 2012r.
Rozważając tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że powództwo nie zasługiwalo na uwzględnienie. Sąd wskazał, że zgodnie z art. 6 kc ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie wywodzącej z niego skutki prawne. Powód powinien zatem wykazać, że awaria z dnia 26 stycznia 2012r. istotnie mogła doprowadzić do uszkodzenia jego odzieży i skutek taki faktycznie wywołała, a także, że uszkodzeniu uległy jego przedmioty w liczbie i o wartości, które uzasadniają kwotę dochodzoną pozwem. Tymczasem w oparciu o twierdzenia samego powoda wątpliwe jest już samo określenie daty i okoliczności przeprowadzenia prania, które doprowadzić miało do spornej szkody. W szczególności dokładnie nie wiadomo, kiedy konkretnie powód nastawił pranie, tj. przed wyjazdem do pracy, czy po powrocie do domu, czy sprawdził wówczas jakość wody (czy w ogóle miał taką możliwość i czy miał wtedy ku temu podstawy), czy i kiedy rozmawiał o tym z sąsiadami, itp. Nie wiadomo też, kiedy powód miałby kontaktować się z pozwaną po powrocie z pracy i uzyskiwać podawane przezeń informacje, skoro z tzw. trasy wraca do domu późno. Okoliczności te jawią się jako istotne, zaś powód nie wykazał się inicjatywą dowodową w tym zakresie (co pozwoliłoby zweryfikować w/w wątpliwości i dokładnie skorelować czas spornego prania z czasem awarii), lecz poprzestał w zasadzie na ustaleniu ubezpieczyciela, bazującym zresztą na jego oświadczeniu, że zabrudzenie odzieży nastąpiło właśnie w wyniku wskazywanej awarii. Jednak pozwana zakwestionowała to stanowisko, tak co do przyczyny uszkodzeń, jak i wyceny szkody, z czym, zdaniem Sądu, należało się zgodzić. W pierwszym rzędzie Sąd zauważył, że pozwana podniosła oparcie ustaleń ubezpieczyciela m. in. na dokumentacji fotograficznej niewłaściwej awarii, co czyni ustalenia postępowania likwidacyjnego wątpliwymi w ogólności. Po drugie, żadna czynność postępowania likwidacyjnego nie wskazuje na metodę ustalenia rzeczywistej przyczynę szkody, ani nawet nie docieka tej przyczyny. Można jedynie domniemywać, że ubezpieczyciel bezkrytycznie przyjął twierdzenia powoda o przyczynie szkody w postaci awarii wodociągu pozwanej (pomimo jej pisemnych uwag w tym względzie). Łączność tych okoliczności uzasadnia pytanie, retoryczne w tej sytuacji, na jakiej podstawie ubezpieczyciel przyjmuje związek przyczynowy szkody zgłoszonej przez powoda z awarią u pozwanej, zaistniałą w okresie późniejszym. Wątpliwości budzić też może sposób wyceny szkody. Z dokumentacji ubezpieczeniowej nie wiadomo, którą odzież, w jakiej ilości i w oparciu o jakie kryteria uznano za uszkodzoną, czy w stopniu całkowitym, czy częściowym (jakim?), na jakich zasadach ustalano jej amortyzację, od jakiej wartości początkowej, itp. Wymogu tego, w ocenie Sądu, nie spełnia „oświadczenie” na k. 37. Niepodpisany „dokument” nie wskazuje na bliższe cechy odzieży, mającej ulec uszkodzeniu, jak i podaje różne sposoby „identyfikacji” tej odzieży (raz poprzez nazwę firmy, innym razem poprzez wskazanie bądź to płci, bądź wieku użytkownika lub cech elementów tej odzieży). Zasadny jest zatem wniosek, że co najmniej zachodzą wątpliwości co do zakresu i wysokości szkody. Ustalenia postępowania likwidacyjnego i sporządzona w jego toku dokumentacja nie mogą więc automatycznie niejako przesądzać o odpowiedzialności pozwanej (i jej zakresie), a stanowi jedynie dowód w sprawie, podlegający ocenie w korelacji z pozostałymi dowodami zgromadzonymi w tej sprawie i jest to w świetle powyższych uwag dowód wątpliwy. Przede wszystkim jednak powód nie wykazał przyczyny zaistnienia szkody. Z twierdzeń pozwanego wynika natomiast, że w realiach awarii z 26 stycznia 2012r. w ogóle nie mogło dojść do szkody zgłaszanej przez powoda. Miejsce awarii i wynikające stąd punkty odcięcia dopływu wody w połączeniu z kierunkiem przepływu wody wykluczają zanieczyszczenie w wyniku tej awarii instalacji w budynku powoda. Sąd zwrócił uwagę na logiczny argument o niemożliwości przedostania się zanieczyszczeń do wewnątrz rurociągu z uwagi na przepływ w nim wody pod ciśnieniem, jak i o wykluczeniu tzw. wtórnego zanieczyszczenia, a także o ewentualności uwolnienia (po zamknięciu dopływu wody) zanieczyszczeń ze starej części instalacji wewnątrz budynku i ich „wepchnięciu” do instalacji wodnej w mieszkaniu powoda. Podkreślił też, że pozwany i zgłoszony przez niego świadek są osobami stale i profesjonalnie zajmującymi się spornymi kwestiami. Powód natomiast nie zakwestionował ani samej „procedury” usuwania awarii, ani /poprawnego/ sposobu jej usunięcia w praktyce, ani też możliwości zaistnienia sytuacji sugerowanej przez pozwanego. W tych warunkach obalenie twierdzeń pozwanego co do możliwości wystąpienia wskazywanych przez niego zdarzeń w ogólności, jak i prawdopodobieństwa tych zależności (ich wystąpienia w tej konkretnej sytuacji) wymagałoby - zapewne - opinii biegłego, co jednak obciąża powoda (art. 6 kc), a czego ten zaniechał. Z uwagi na powyższe Sąd przyjął, że powód nie wykazał odpowiedzialności pozwanej, co skutkowało oddaleniem, na podstawie w/w przepisu, powództwa w całości. O kosztach procesu (pkt II) orzeczono na podstawie art. 98 kpc stosownie do wyniku sporu i wysokości kosztów zastępstwa procesowego pozwanej oraz stawki opłaty skarbowej.
W apelacji od powyższego wyroku powód, wnosząc o jego zmianę przez uwzględnienie powództwa, ewentualnie o uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania, zarzucił sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że powód nie zdołał wykazać odpowiedzialności pozwanego za zaistniałą w jego mieniu szkodę, w sytuacji gdy szkoda ta była następstwem zaistnienia okoliczności mających bezpośredni związek z awarią magistrali wodnej z dnia 26 stycznia 2012 r., która zaopatrywała mieszkanie powoda w wodę.
Sąd Okręgowy rozpoznając apelację oparł się na ustaleniach faktycznych Sądu Rejonowego, mających uzasadnienie w zebranym w sprawie materiale dowodowym i zważył co następuje. Apelacja pozwanego nie jest uzasadniona. Trafnie bowiem Sąd Rejonowy, z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, wbrew stanowisku skarżącego, uznał że powód w niniejszej sprawie nie wykazał wyrządzenia mu szkody przez stronę pozwaną. Stanowisko powoda znajduje bowiem oparcie jedynie w jego twierdzeniach i po części sprzecznych z nimi zeznaniach (k. 77 odwr.), w elementach wskazanych w uzasadnieniu Sądu Rejonowego, w tym również co do czasu, w którym powód miał wykonywać pranie odzieży, a i co do tego, że, jak wynika z tych zeznań, nie próbował on usunąć plam z odzieży, co również poddaje co najmniej w wątpliwość samo istnienie szkody. Tymczasem zarzuty strony pozwanej wykazane zostały dowodami z zeznań świadka B. G.– kierownika działu (...)strony pozwanej jak i prezesa (...)pozwanej P. Z.. Oceniając, z oczywistych względów, nawet z dużą ostrożnością zeznania tak powołanego świadka, jak i prezesa zarządu, brak było podstaw do kwestionowania logicznie uzasadnianego, a wynikającego z powyższych dowodów, wykluczenia możliwości, ze względów technicznych, powstania zabrudzeń odzieży podczas prania, z przyczyn, za które jakąkolwiek odpowiedzialność ponosiłaby strona pozwana. Racjonalne wydaje się również wskazanie przez świadka jak i prezesa zarządu pozwanej przyczyny dostania się do pralki powoda zabrudzonej wody, a mianowicie ze starej części instalacji wewnątrz budynku, poprzez jej „wepchnięcie” do instalacji wodnej w mieszkaniu powoda. Jak zasadnie zaś podnosiła pozwana, nie ponosi ona odpowiedzialności za stan instalacji wewnętrznych w budynkach odbiorców. W takim zaś stanie sprawy i przy tak zebranym materiale dowodowym, gdy powód stał na innym stanowisku, aniżeli wynikające z powyższych dowodów, to na nim spoczywał ciężar wykazania jego racji, przy czym, jak się wydaje, a co zauważał też Sąd Rejonowy, skuteczność dowodzenia tychże racji wymagałaby zasięgnięcia wiadomości specjalnych. Gdy zaś powód nie wnioskował o przeprowadzenie stosownych dowodów, to tym samym jego twierdzenia nie zostały skutecznie udowodnione. W rozpoznawanej sprawie powód nie wykazał zatem, aby to strona pozwana wyrządziła mu szkodę, a konkretnie nie wykazał adekwatnego związku przyczynowego (art. 361 § 1 k.c.) między działaniami pozwanej, a powstała szkodą i z tej już przyczyny wywody apelacji (nie podnoszone w postępowaniu pierwszoinstancyjnym), dotyczące odpowiedzialności strony pozwanej na zasadzie ryzyka (art. 435 k.c.) są w istocie bezprzedmiotowe. Również bowiem przy tego rodzaju odpowiedzialności odszkodowawczej wymagane jest przecież ustalenie wyrządzenia szkody przez przedsiębiorstwo, a zbędne dla przyjęcia takiej odpowiedzialności jest jedynie ustalenie winy sprawcy, gdyż odpowiedzialność ta obejmuje już same skutki zdarzenia.
Niezależnie już od powyższych rozważań Sąd Okręgowy podziela również stanowisko i argumentację uzasadnienia zaskarżonego wyroku odnośnie braku wykazania przez powoda także wysokości wyrządzonej mu szkody, a z przyczyn wskazywanych tak przez stronę pozwaną jak i Sąd pierwszej instancji, brak było podstaw do uznania za miarodajną wycenę sporządzoną przez ubezpieczyciela w postępowaniu likwidacyjnym.
Z powyższych przyczyn, wobec prawidłowości wyroku Sądu Rejonowego i braku skutecznego jego podważenia przez zarzuty apelacji, apelacja ta, jako pozbawiona uzasadnionych podstaw, nie mogła podlegać uwzględnieniu.
Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy, na podstawie art. 385 kpc, oddalił apelację (pkt I), a o kosztach postępowania apelacyjnego (pkt II) orzekł w myśl przepisów art. 98, art. 99 oraz art. 391 § 1 kpc w związku z § 6 pkt 2 i § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. Nr 163 poz. 1349 ze zm.).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Świdnicy
Osoba, która wytworzyła informację: Barbara Nowicka, Alicja Chrzan , Piotr Rajczakowski
Data wytworzenia informacji: