IV Ka 11/25 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Świdnicy z 2025-04-17

Sygnatura akt IV Ka 11/25

1.

2.WYROK

2.1.W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 kwietnia 2025 r.

4.Sąd Okręgowy w Świdnicy w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

1.Przewodnicząca:

1.SSO Agnieszka Połyniak

1.Protokolant:

1.Lilianna Hummel- Kręciproch

przy udziale oskarżyciela prywatnego

po rozpoznaniu w dnia 25 lutego i 4 kwietnia 2025 r.

6.sprawy M. M.

7.córki A. i M.

8.urodzonej (...) w K.

9.oskarżonej z art. 216 § 1 kk, art. 217 § 1 kk

10.na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

11.od wyroku Sądu Rejonowego w Kłodzku

12.z dnia 9 października 2024 r. sygnatura akt II K 972/23

13.I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

14.1. uchyla rozstrzygniecie o karze łącznej grzywny z punktu V części dyspozytywnej oraz orzeczenie o kosztach z punktu VI,

15.2. na podstawie art. 17 §1 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 1§ 2 k.k. uchyla rozstrzygniecie z punktu I części dyspozytywnej oraz związane tym orzeczenie z punktu II części dyspozytywnej i umarza postępowania karne przeciwko M. M.o czyn z art. 216 §1 k.k. opisany w punkcie I. części wstępnej wyroku;

16.3. uniewinnia M. M. od zarzutu popełnienia czynu z art. 217 §1 k.k. opisanego w punkcie II. części wstępnej wyroku, a kosztami procesu w tej części za postępowanie przed Sądem I i II instancji obciąża oskarżyciela prywatnego K. N.,

17.II. na podstawie art. 628 pkt 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 629 k.p.k. zasądza od oskarżonej M. M. ½ kosztów procesu, w tym wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa w toku postępowania przed Sądem I i II instancji.

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

IV Ka 11/25

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

wyrok Sądu Rejonowego w Kłodzku z 9 października 2024r. sygn. akt II K 972/23

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☐ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☒ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☒ na korzyść

☐ na niekorzyść

☒ w całości

☐ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

M. M.

rejestracja rozmów uczestników komunii świętej N. F.

notarialnie potwierdzone odsłuchanie nagrania i sporządzenie protokołu tej czynności wraz ze złożeniem oświadczenia przez oskarżoną

96 - 110

nagranie z płyty DVD+R T. zawierające fragmenty rozmów osób składających życzenia N. F.

k. 20

2.1.1.2.

M. M.

nagranie momentu kiedy I. L. zwróciła się do M. M. słowami "jako kobieta wstydziłabyś się", a po tych słowach M. M. sama (bez córki) odchodzi na bok

płyta z nagraniem audio - płyta CD-R, plik nr 1

34

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

2.1.1.1

notarialnie potwierdzone odsłuchanie nagrania i sporządzenie protokołu tej czynności wraz ze złożeniem oświadczenia przez oskarżoną

dowód w postaci protokołu odtworzenia nagrania dźwięku - głosów osób uczestniczących w komunii świętej N. F. potwierdza fakt, iż nagranie zostało odtworzone w obecności notariusza i jest tożsame z tym, które zostało załączone do akt niniejszej sprawy i nie obejmuje całości uroczystości oraz głosów stron tego postępowania

nagranie z płyty DVD+R T. zawierające fragmenty rozmów osób składających życzenia N. F.

nagranie, które wskazuje, że w chwili, kiedy rejestrowane były głosy osób uczestniczących w komunii świętej N. F. ani M. M., ani K. N. nie wypowiadali treści, do których odwoływali się w swych relacjach

płyta z nagraniem audio - płyta CD-R, plik nr 1

dowód potwierdza, że I. L. wypowiedziała do M. M. słowa krytyki ("jak możesz kobieta, wstydziłabyś się"), po których oskarżona odeszła na bok i w tym czasie była sama, nie stała wraz z córką

1.1.6.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

obrońca oskarżonej M. M. zarzuciła:

1.naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 4 k.p.k. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę materiału dowodowego w postaci:

- zeznań świadków M. K., I. L., J. L. oraz M. B. poprzez uznanie ich za wiarygodne przy całkowitym pominięciu okoliczności, że zeznania te są w dużym stopniu wewnętrznie sprzeczne, zwłaszcza co do podstawowych okoliczności związanych - z przebiegiem opisanego w akcie oskarżenia czynu, tj. słowami, jakie miała wypowiedzieć oskarżona oraz ewentualnym kontaktem fizycznym, jaki miał nastąpić lub nie miedzy nią a oskarżycielem prywatnym, a także kolejnością wystąpienia poszczególnych zdarzeń:

- zeznań oskarżyciela prywatnego poprzez uznanie ich za wiarygodne, podczas gdy były one sprzeczne nie tylko z zeznaniami pozostałych przesłuchanych w sprawie świadków, ale i treścią złożonego prywatnego aktu oskarżenia, rn.tn. w zakresie przebiegu czynu, zachowania oskarżonej, czy kierowanych przez nią do oskarżyciela słów;

- zeznań świadków J. F., T. F., M. P. i J. P., poprzez uznanie ich za niewiarygodne w części odnoszącej się do sprawstwa oskarżonej, ich obecności podczas zdarzenia oraz jego przebiegu, podczas gdy zeznania świadków tych są spójne i wiarygodne w takim samym zakresie jak zeznania świadków oskarżenia,przy których występowanie ewentualnych niespójności Sąd I Instancji uznał za związane z upływem czasu i ze składaniem „spontanicznie" zeznań, bez przygotowania; ponadto tylko na tej podstawie, że świadkowie ci różnili się co do wskazania, czy T. F. stał blisko oskarżonej, czy dalej i musiała go zawołać, żeby jej pomógł, co jest szczegółem zupełnie nieistotnym z punktu widzenia rozstrzygnięcia postępowania;

- zeznań świadka J. F., poprzez pominięcie ich przy dokonywaniu ustaleń faktycznych bez wskazania przyczyny, przy czym sam oskarżyciel i świadkowie oskarżenia potwierdzili, że świadek ten znajdował się w bezpośredniej bliskości (ok. 2 m, jak wskazał pokrzywdzony) od miejsca zdarzenia i obserwował je, stojąc z małoletnią N.'

b) art. 170 § 1 k.p.k. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z nagrania audio przedłożonego przez oskarżoną do sprawy (k.20) oraz nagrania wideo przedłożonego przez oskarżyciela prywatnego (k.34), jako nieprzydatnych dla sprawy, podczas gdy treść nagrań, zwłaszcza nagrania audio, była kluczowym dowodem, m.in. dla ustalenia wiarygodności zeznań składanych przez świadków, kręgu świadków rzeczywiście obecnych na miejscu zdarzenia, faktu braku głośnego wykrzykiwania przez oskarżoną słów skierowanych do oskarżyciela prywatnego co skutkowało przyjęciem, że oskarżona dopuściła są popełnienia narzucanych jej czynów z art. 216 § 1 kk i art. 217 § 1 kk, podczas gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego niniejszej sprawy wynika jednoznacznie, że nie miało to miejsca,

2. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia i mających wpływ na jego treść, a więc bezpodstawne przyjęcie, że:

- oskarżona podeszła do oskarżyciela prywatnego w dniu zdarzenia, odepchnęła go ręką i użyła wobec niego słów „niech ten zboczeniec nie zbliża się już do dzieci", następnie zaś I. L. skierowała do oskarżonej słowa „byś się wstydziła", podczas gdy powołani jako źródło tych ustaleń świadkowie wcale nie wskazywali tych słów, każdy zaś z nich przytaczał je inaczej, tak w odniesieniu do słów oskarżonej, jak i I. L.;

- bezpodstawne pominięcie okoliczności z dnia zdarzenia wskazywanych przez oskarżoną, a związanych z prowokowaniem jej przez oskarżyciela, w tym napieraniem na nią dolną częścią ciała, blokowaniem jej możliwości pocieszenia i przytulenia płaczącego dziecka i komentarzem, że małoletnia ma się do kogo (innego) przytulać co doprowadziło do wadliwego przyjęcia, że czyn oskarżonej wypełnia znamiona występków określonych w art. 216 § 1 k.k, i 217 § 1 k.k.. podczas gdy brak jest dowodów na to

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Apelacja okazała się częściowo zasadna i to w taki sposób, że skutkowało to wydaniem wyroku reformatoryjnego, na korzyść oskarżonej. Choć od razu zauważyć należy, że jej wyjaśnienia zasadnie uznane zostały przez Sąd Rejonowy za niewiarygodne, do czego odniesie się Sąd odwoławczy w dalszej części uzasadnienia. Oceniając zaś apelację, to należało zgodzić się z apelującą, iż błędem Sądu orzekającego było dokonanie nazbyt pobieżnej analizy zebranych dowodów, zwłaszcza zaś dołączonych przez strony tego postępowania w postaci nagrań ( dźwięku i video). Sąd meriti nie odniósł się do zawartych tam treści i nie skonfrontował tych dowodów z tym, co relacjonowali świadkowie, w efekcie czego nie dostrzegł jawiących się niespójności i sprzeczności, co miało wpływ na treść rozstrzygnięcia.

Natomiast zarzut, iż Sąd I instancji dopuścił się obrazy art. 170 § 1 k.p.k., ponieważ oddalił wniosek dowodowy o przeprowadzenie dowodu z tych nagrań (pkt 1 b) nie ma uzasadnienia.

Z akt sprawy wynika przecież, że dowody z nagrań zostały przeprowadzone, tj. odtworzone (k 52v). Inną kwestią jest zaś to, że Sąd I instancji ocenił je następnie jako nieprzydatne, co znalazło swój wyraz w uzasadnieniu (k. 62v).

Tym samym to nie zarzut obrazy art. 170 §1 k.p.k. winien być sformułowany, zwłaszcza w takiej formie, jak wynika to z treści apelacji. Niemniej zasadnie kwestionowana jest ocena pozostałego materiału dowodowego, właśnie na skutek zaniechania rzetelnej oceny zapisów nośników, które obie strony postępowania przedłożyły, a które odnoszą się do zbliżonego czasowo momentu (świadczy o tym, choćby to, że zarówno nagranie K. N., jak i J. F. nagrały wypowiedź kobiecą, dotyczącą choćby dwugodzinnego pobytu N. F. u matki). Tym czasem Sąd a quo treści nagrań nie przeanalizował, bazując na zapewnieniu K. N., że "zaczął nagrywać po odejściu pani M. po całym zdarzeniu" (k. 37). Wniosek taki uzasadnia zapis w uzasadnieniu powodu, dla którego nie uwzględnił nagrań rekonstruując przebieg wydarzeń z feralnego dnia (k.63). Cytowane przez Sąd rejonowy stwierdzenie oskarżyciela prywatnego, jeżeli uwzględnić to, co w istocie nagrał, nie polega na prawdzie. Wbrew zatem, temu co uznał Sąd I instancji (sekcja 2.2 uzasadnienia, k. 63) K. N. zarejestrował moment, kiedy to na zachowanie oskarżonej zareagowała I. L., mówiąc do niej, że „wstydziłaby się”. Nagrana przy tym została reakcja oskarżonej oraz widać kto, gdzie stał oraz co i kto mógł dostrzec i usłyszeć. Jest to o tyle istotne, że w omawianej sprawie uczestnicy komunii świętej N. F. byli silnie skonfliktowanie, w wyniku czego dziewczynce zorganizowano dwie, "konkurencyjne" uroczystości komunijne (rodzina ojca osobno i matki osobno). Konflikt ten - czego dowodzi obecne postępowanie – narasta i osoby te są wyraźnie emocjonalnie zaangażowane po stronie, z którą się solidaryzują. Stąd tak ważne jest wnikliwe i wszechstronne przeanalizowanie poszczególnych dowodów, skonfrontowanie ich wzajemne i dopiero na takiej podstawie dokonanie niebudzących wątpliwości ustaleń faktycznych. Tylko bowiem niebudzące wątpliwości, zatem pewne i jednoznaczne ustalenia mogą stanowić podstawę uznania sprawstwa i winy oskarżonej.

Takiej rekonstrukcji stanu faktycznego Sąd orzekający nie dokonał, w efekcie czego nie można zgodzić się z przyjętą tezą, że dowody uznane za wiarygodne rzeczywiście wskazują kategorycznie na sprawstwo i winę M. M. w zakresie obu zarzucanych jej prywatnym aktem oskarżenia czynów.

Jak wynika z treści uzasadnienia (sekcja 1.1., k. 61 - 61v) przyjął za podstawę swych ustaleń relacje członków rodziny oskarżyciela prywatnego i jego znajomych, a dostrzeżone rozbieżności, czy wręcz niespójności (sprzeczności) w poszczególnych depozycjach, uznał za nieistotne. Na tej podstawie te dowody stały się podstawą ustaleń. Niemniej Sądu odwoławczego nie przekonało proste stwierdzenie, że wskazanie w sekcji 1.1.2 (k. 62) zeznania świadków - M. K., I. L., J. L. i M. B. – są wiarygodne, ponieważ "wzajemnie zgodnie opisali całą sytuację", zaś rozbieżność, choćby odnoszące się do treści, które miała wypowiedzieć oskarżona mogły wynikać tylko z "upływu czasu" i stanowią wyraz "spontaniczności" tych zeznań i świadczą o braku uzgodnień co do ich treści. Jakkolwiek prawdą jest, że wszystkie te osoby wskazywały, że oskarżona wypowiedziała pod adresem K. N. słowo "zboczeniec", to jednakże nie można pominąć rozbieżności tyczących okoliczności i kontekstu użycia tego określenia. Wskazuje bowiem Sąd ad quem, że:

- K. N. zeznał pierwotnie, że stał "troszkę dalej" i M. M. podeszła do niego, mówiąc, by " nie pozwolili temu zboczeńcowi (czyli jemu) zbliżyć się do dzieci"(k.36v). Wypowiedź ta miała być poprzedzona odepchnięciem go ręką, jak to określił: "żeby zrobić sobie przejście, odsunąć go na bok". Jest to wersja zdarzenia zgodna z tym, co przedstawił w uzasadnieniu prywatnego aktu oskarżenia (k. 1v). Niemniej już w toku tego samego przesłuchania oskarżyciel prywatny zmienił swą wersję stwierdzając, iż "Pani M. odepchnęła mnie i nazwała zboczeńcem" (k. 36v), tj. "żebym nie zbliżał się do dzieci zostało wykrzyczane ". Przed Sądem odwoławczym doprecyzował, że "odepchnięcie było pierwsze ale to było jedno po drugim i nie było przerwy" (k. 113v) oraz, że "Pani M. swoją siłą pchnęła go, ale nie pamięta już czy stracił równowagę na kogoś wpadł" (k. 114). W kontekście tych wypowiedzi należało więc przeanalizować zeznania pozostałych osób, które zeznawały, iż taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce, choć opisywały ją nieco odmiennie. Kluczowe zatem było ustalenie czy mogły tę sytuację wiedzieć i słyszeć, a przede wszystkim, czy oskarżona znieważyła pokrzywdzonego i naruszyła jego nietykalność cielesną.

Biorąc zatem w pierwszej kolejności pod uwagę relację K. N., to wzgląd na zasady logicznego rozumowania obligował do uznania, że zachowanie oskarżonej musiało być zauważalne (a przede wszystkim "słyszalne") dla osób, będących w pobliżu, które, jeżeli nie sam fakt energicznego odepchnięcia, to choćby jego skutek (miało być wszak silne/energiczne) musiałyby dostrzec, a słowa usłyszeć. Wyjaśnić także trzeba było to w jakich okolicznościach nagrał reakcję I. L. na zajście, które miało dotyczyć jego i oskarżonej, a miało miejsce w pewnej odległości od niego i w czasie kiedy nagrywał.

Kiedy więc uwzględni się że:

- według relacji M. K., która miała stać 2 metry od N. F. i jej ojca, obok I. L. , oskarżona najpierw podeszła do K. N. i odepchnęła K. N. ("tak, jakby chciała go przesunąć" - k. 48), a potem głośno powiedziała żeby " nie dopuszczać zboczeńca do dzieci " i to na te słowa miała zareagować I. L. (k. 47v);

- z kolei M. B. zeznała, że stała wraz z M. K., K. K., I. L. i J. L. oraz oskarżycielem prywatnym i J. N., czekając, by złożyć N. F. życzenia i wtedy oskarżona podeszła energicznym krokiem i odepchnęła K. N. mówiąc " dość głośno" do niego " ty zboczeńcu nie zbliżaj się do dzieci" (k. 54v), co istotne według tej relacji I. L. miała coś wówczas powiedzieć, lecz ona tego nie usłyszała, to te dwie analizowane wypowiedzi świadków przeczą temu, co relacjonował pokrzywdzony. Musiałby wszak oddalić się do M. M.w takim tempie, że I. L., która stała otoczona innymi osobami w pewnej odległości, a przecież oskarżona była wówczas w jej pobliżu a nie przy pokrzywdzonym.

Natomiast I. L., która jest kuzynką oskarżyciela prywatnego i już na wstępie swych zeznań zaznaczyła że oskarżona " obraziła jej kuzyna" (k. 48), opisała obserwowaną sytuację i stwierdziła, że stała w kolejce, by złożyć życzenia N. F. i w jej pobliżu stał m.in. K. N. oraz M. K., blisko miejsca zdarzenia stał J. L., gdzie była M. B. nie była w stanie określić. Przedstawiając zaś to, co wydarzyło się, zeznała, że oskarżona, stojąc niedaleko niej skomentowała, że " boże co za biedne dzieci, nie dość, że wujek zboczeniec, to jeszcze matka wariatka ". To na te słowa właśnie zareagowała, a całe zajście trwało parę sekund, ponieważ po jej słowach oskarżona odwróciła się i odeszła (k. 48). Jak zeznała nie widziała, by doszło do "kontaktu fizycznego". Z relacji tej wynika i to, że oskarżona nie przemieszczała się przed wypowiedzeniem cytowanych przez świadka słów.

Relacja ta w żadnym razie nie przystaje do wersji oskarżyciela prywatnego, jak też wyżej wskazanych osób z kręgu rodziny i przyjaciół K. N.. Istotne w sprawie jest to, że to reakcja I. L. została nagrana przez K. N., który dopiero później opowiadał jej, że został odepchnięty (szturchnięty) przez M. M.. Gdyby uznać za wiarygodne zeznania I. L., jak też pokrzywdzonego i M. K., czy M. B., to należałoby przyjąć, że oskarżona dwukrotnie nazwała K. N. „zboczeńcem”, w tym raz popychając go przy tym i za każdym razem odchodziła na bok.

Tak, jak I. L. zdarzenie przedstawił J. L. , który zaznaczył, że "bardziej słyszał niż widział", ponieważ stał z boku, ale przytoczył słowa oskarżonej w sposób zbieżny z I. L., które - według jego oceny - mogło słyszeć więcej osób (k. 48v).

Nie jest zatem tak, jak uznał to Sąd orzekający, że ujawnione rozbieżności można tłumaczyć upływem czasu, zwłaszcza jeżeli dokona się ich oceny łącznie z tym, co wynika z nagrań przedłożonych przez strony procesu. W ocenie Sądu ad quem relacje oskarżyciela prywatnego, M. K. i M. B. w cale nie tworzą spójnej i logicznej całości zwłaszcza z zeznaniami I. L. i J. L., jak też tym, co nagrał K. N.. Nie sposób przy tym dać wiarę temu, że I. L. i J. L., który nie kryli swych sympatii wobec oskarżyciela prywatnego, aż tak bardzo odmiennie cytowaliby wypowiedź oskarżonej, jak też opisywali okoliczności, w których słowo "zboczeniec" zostało wypowiedziane. Co znamienne nikt inny nie zareagował ani na słowa M. M.(nagranie tego nie potwierdza), ani - tym bardziej - na jej energiczne przepychanie się i odepchnięcie oskarżyciela prywatnego. Trudno bowiem uwierzyć, że I. L. i J. L. nie zauważyliby takiego zachowania oskarżonej, a już zwłaszcza, że pominęliby je w swych zeznaniach. Także reakcje pozostałych uczestników mszy i składających życzenia N. F., a nagrane przez K. N., nie świadczą o tym, że byli świadkami czegoś „poruszającego”, czy bulwersującego i by wywołało to jakieś poruszenie wśród nich, komentarze, czy choćby zainteresowanie odchodzącą M. M.. Nagranie wprost stanowi o tym, że zajście było dostrzegalne (słyszalne) dla najbliższego otoczenia I. L. i M. M., który odeszła zaraz po słowach świadka i już nie podchodziła do pozostałych gości.

Nieprzekonująco brzmią w tym kontekście twierdzenia K. N., że nagrał tylko to, co działo się już po zajściu, które miało miejsce gdzieś z boku, tj. "kilka metrów od dzieci” i, że: „ona zdecydowała, żeby iść do nich koło mnie, a mogła inaczej" (k. 114v), a zaraz po zdarzeniu odszedł na bok i stamtąd nagrywał (k. 114v). Gdyby tak istotnie było, na nagraniu byłoby widoczne poruszenie, czy reakcje osób, które oczekiwały na swoją kolej, by złożyć życzenia i gdyby rzeczywiście były świadkami opisanego zachowania oskarżonej, nie pozostałoby to bez reakcji. Naturalną bowiem jest w takich razach chęć odwrócenia się w kierunku, gdzie doszło do jakiegoś poruszenia (zamieszania), a cytowane głośno wypowiedziane (wykrzyczane) zadnie byłoby nie tylko niestosowne, ale wręcz wzbudzające sensację, a tak należałoby ocenić treść zeznań np. M. K.. Takich reakcji nie ma ani na nagraniu oskarżyciela prywatnego, ani J. F., choć tak, jak to już wcześniej sygnalizował Sąd odwoławczy, obejmują one zbliżony czasowo fragment wydarzeń sprzed kościoła na O.. Istotne jest także to, że nagranie oskarżyciela prywatnego wskazuje, iż był on w bezpośredniej bliskości N. F. (pytał przy tym dziecko o imieniu (...) czy jest fajnie), lecz, by nagrać wymianę zdań między oskarżoną a I. L., musiał odwrócić się, ponieważ kobiety były dalej od niego i niejako „za nim”.

W tym miejscu odnieść się należy do wyjaśnień M. M. oraz wersji wydarzeń opisywanej przez świadków obrony - rodziny J. F. (ojca N. F.), czyli T. F., M. P., J. P., czy M. S., z którą to oskarżona miała razem podejść do N. F. i w obecności której oskarżyciel prywatny miał odpychać oskarżoną.

Zasadnie uznał Sąd meriti, iż wersja forsowana przez tę grupę świadków oraz oskarżoną jest niewiarygodna (sekcja 2.2 uzasadnienia, k. 62v). Potwierdzeniem tego stanowiska jest właśnie treść nagrania dźwiękowego oraz video, które przeczy temu, by M. M.podchodziła do N. F., proponowała jej, że może się do niej przytulić oraz, by w tym czasie trzymała za rękę swą córkę, jak też, że oskarżyciel prywatny miał jej zagrodzić drogę i odpychać "swoim tułowiem" (k. 35v). Nagranie przeczy także temu, że oskarżona po tym odepchnięciu, płacząc - wraz z córką - odeszła w stronę swego domu. Na nagraniu widoczny jest moment, kiedy I. L. wypowiedziała pod adresem słowa, które cytowała i dopiero po tym oskarżona odeszła na bok i stała tam sama. W tym czasie nie było przy niej M. S.. Na nagraniu widoczny jest także moment, kiedy świadek ta podchodzi do miejsca, w którym stali pozostali uczestnicy uroczystości i skąd chwilę wcześniej odeszła oskarżona.

Co istotne, po odtworzeniu nagrania, w czasie rozprawy odwoławczej, M. M.podjęła próbę wyjaśnienia nagranej interakcji pomiędzy nią a I. L., utrzymując, iż świadek nawiązała do jej wcześniejszej wypowiedzi pod adresem J. N. - matki N. F., która miała czynić im wyrzuty, mówiąc "jak mogliście". Oskarżona nie pamiętała już do czego mówiąca te słowa nawiązywała (k. 114v).

I te wyjaśnienia nie przekonują, są nie tylko zaskakujące, zwłaszcza, że składając wyjaśnienia przed Sądem I instancji nawet jednym słowem nie wspomniała, by J. N.miała jakieś pretensje do gości i by w związku z tym doszło do wymiany zdań między nimi. O niewiarygodności tej część wyjaśnień przekonuje także to, że nagrywający z ukrycia gości J. F., stojący obok J. N.i dzieci, nie zarejestrował takich wypowiedzi, czy to byłej żony, czy oskarżonej. Natomiast nagranie video, jednoznacznie wskazuje, iż oskarżona w chwili poprzedzającej sytuację z udziałem I. L. była sama wśród gości (a nie przy N. F.), to bez córki.

Nie sposób uwierzyć, że J. F. nie nagrałby akurat tej wypowiedzi byłej żony oraz reakcji M. M., czy też jej pytania do N. F. wtedy, kiedy dziewczynka płakała namawiana przez J. N.do udziału w uroczystości, którą ona przygotowała dla córki. Te zaś wypowiedzi uczestników uroczystości zostały nagrane.

Nie ma racji skarżąca podnosząc, iż Sąd a quo pominął zeznania J. F. i nie poddał ich analizie.

Przeczy temu zarzutowi treść uzasadnienia (sekcja 2.2 uzasadnienia, k. 62), gdzie wprost wskazał tenże Sąd, że m.in. zeznania J. F. uznał za niewiarygodne w tej części, w której świadek zakwestionował sprawstwo oskarżonej w zakresie znieważenia pokrzywdzonego i naruszenia jego nietykalności cielesnej wskazując, iż to K. N. podszedł do M. M. i zachowywał się prowokacyjnie i wulgarnie oraz, że „zaczął odsuwać ją tylną częścią swojego ciała” (k. 51). Taką wersję przedstawiła również M. S., lecz także jej słowa podważa treść nagrania video, zaś tłumaczenia oskarżonej powodów, dla których świadek jest widoczna w miejscu i czasie, gdzie według własnych słów i oskarżonej, być jej nie powinno, uznać należy za nielogiczne i nieprzekonujące.

Jakkolwiek wersja oskarżonej i świadków zeznających na jej korzyść nie może być podstawą ustaleń faktycznych, ponieważ nie można tym dowodom przyznać przymiotu wiarygodności, to także wersja oskarżyciela prywatnego na taki walor nie zasługuje. W ocenie Sądu odwoławczego nie ma przekonujących i niebudzących wątpliwości dowodów, które uprawniałyby do kategorycznego stwierdzenia, że M. M.28 maja 2023r. celowo i świadomie naruszyła nietykalność cielesną K. N., odpychając go.

Zdaniem Sądu ad quem te zgromadzone dowody, którymi dysponował Sąd a quo, ocenione właśnie z uwzględnieniem zasad logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego oraz wiedzy, właśnie po skonfrontowaniu z treścią obu nagrań, tj. dźwięku (dokonane przez J. F.) i obrazu (nagranego przez oskarżyciela prywatnego) nie pozwalają na jednoznaczne i kategoryczne ustalenie, że M. M.– tak, jak to twierdził K. N. – energicznie podeszła niego i celowo odepchnęła go i następnie głośno wypowiedziała cytowane zdanie, że „jakim prawem ten zboczeniec może podchodzić do dzieci” (vide uzasadnienie aktu oskarżenia – k. 1v), czy „nie pozwólcie temu zboczeńcowi zbliżać się do dzieci” (k. 36v).

Dowody obiektywne, w tym właśnie nagarnie video pozwalają stwierdzić, że M. M., stojąc obok I. L. komentowała całą sytuację i wypowiedziała słowa, które świadek zacytowała („boże biedne dzieci, nie dość, że wujek zboczeniec, to matka wariatka” - k.48), co nie spodobało się I. L. i powiedziała z kolei ona, co myśli o oskarżonej (m.in. „jako kobiecie powiedziałaś, wstydziłabyś się”), po tych słowach M. M. odeszła na bok, co zauważył K. N. i nagrał. Tylko ta relacja koreluje logicznie z nagraniem oskarżyciela prywatnego, jak też głosowym J. F.. Z tego też powodu na podstawie tych wskazanych wyżej dowodów, wspartych zeznaniami J. L., uznał Sąd odwoławczy, że nie można – tak, jak to przyjął Sąd orzekający – ze 100 procentową pewnością twierdzić, że ktokolwiek, zwłaszcza zaś M. M.naruszył nietykalności cielesną oskarżyciela prywatnego w okolicznościach i sposób przez niego opisany. Być może chwilę wcześniej oskarżona przeszła obok oskarżyciela prywatnego, i może nawet „dosunęła” go ręką („odepchnęła”), by „zrobić sobie przejście” (k. 36v). Nie ma jednakże żadnego pewnego i niebudzącego zastrzeżeń co do swej wiarygodności dowodu potwierdzającego taki sposób przemieszczania się M. M.do miejsca, w którym stała, wypowiadając słowa cytowanego przez I. L.. Trudno zatem w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy z całą pewnością twierdzić, iż tak było a przy tym, że postąpiła tak celowo, by okazać w ten sposób nieposzanowanie drugiego człowieka. Występek naruszenia nietykalności cielesnej można bowiem popełnić tylko umyślnie, to jest sprawca bądź chce naruszyć nietykalność cielesną (zamiar bezpośredni), bądź też przewiduje taką możliwość i godzi się na to (zamiar wynikowy). W ramach postępowania karnego nie można pominąć wszak, że czynienie hipotez i spekulacji w zakresie sprawstwa i winy, nie jest wystarczające do wydania wyroku skazującego. Istota domniemania niewinności sprowadza się do tego, że oskarżony jest w procesie karnym niewinny, a twierdzenie przeciwne musi być udowodnione. Związana ściśle z domniemaniem niewinności zasada in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.) oznacza, że udowodnienie winy oskarżonemu musi być całkowite, pewne i wolne od wątpliwości.

Skoro takich dowodów w omawianej sprawie popierających oskarżenie nie zgromadzono, zaś te, omówione wyżej każą krytycznie ocenić wersję oskarżenia, to okoliczność ta obligowała do zmiany wyroku w części skazującej oskarżoną za czyn z art. 217 §1 k.k. i uniewinnienie jej w tym zakresie, mając na uwadze choćby właśnie brzmienie art. 5 §2 k.p.k. W tym też zakresie zarzut obrazy art. 7 k.p.k. oraz błędu w ustaleniach faktycznych należało uznać za zasadny, z zastrzeżeniem, iż kwestionowana przez obronę wypowiedź I. L. wybrzmiała, a wyjaśnienia oskarżonej w tej części to wyłącznie linia obrony, która nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych.

Nie ma także przekonujących dowodów, które uprawniałyby do uznania, że oskarżona głośno wypowiedziała zdanie, że K. N. jest zboczeńcem i ma nie zbliżać się do dzieci.

I w tej części zgromadzone dowody, a wskazane powyżej, do takich jednoznacznych i pewnych wniosków nie uprawniają.

Bazując na relacji I. L. i J. L., wspartych nagraniem video, uznać można, że cytowana przez I. L. wypowiedź oskarżonej, jakkolwiek zawierająca stwierdzenia obraźliwe zarówno dla J. N., jak i K. N., stanowiła – co dostrzegła świadek – komentarz do zaistniałej sytuacji, istotnie nietypowej w takich razach. Chodzi tu o zorganizowanie dwóch konkurencyjnych uroczystości z udziałem dwóch grup gości, zaistniałą potrzebę namawiania N. F. do udziału w nich, zaś dziewczynka chowała się przed gośćmi i płakała, lecz nie z radości, ale bojąc się oddalić od ojca. Świadczą o tym jej wypowiedzi, że „nie chce do nich”, jak też samo zachowanie jej i jej brata, pytającego: „widziałeś co K. mi zrobił?” (vide nagranie głosowe, k. 20 oraz video k. 34). Tym samym, biorąc pod uwagę te właśnie okoliczności towarzyszące cytowanej wypowiedzi, uznać należy, że nie była ona wprost obliczona na uwłaczenie czci i wymierzona w dobre imię pokrzywdzonego. Inny był wszak kontekst posłużenia się tymi sformułowaniami cytowanymi przez świadka oraz inne, aniżeli zarzucone, okoliczności ich wypowiedzenia. Kwestie te niewątpliwie należało wziąć pod uwagę oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonej. Nie można bowiem utożsamiać zniewagi z lekceważeniem, brakiem okazania szacunku, czy niewypełnieniem obowiązku wynikającego z reguł dobrego wychowania, wynikających z emocji danej chwili.

O tym, czy dana wypowiedź ma charakter zniewagi decydują kryteria obiektywne, a nie odczucia znieważającego i znieważonego. Może przy tym być popełnione umyślnie zarówno wtedy, kiedy sprawca chce dać wyraz swoim zachowaniem pogardy dla innej osoby, jak i wówczas, gdy przewiduje taką możliwość, że jego zachowanie będzie – według kryteriów obiektywnych – wyrazem pogardy dla innej osoby i na to się godzi.

Skoro zatem I. L., słysząc słowa oskarżonej, uznała je za komentarz, który obrażał jej kuzyna – oskarżyciela prywatnego, stanowi to o tym, że sposób wypowiedzenia tego komentarza był taki, że M. M., osoba dorosła, inteligentna i posiadająca stosowne doświadczenie życiowe, winna była mieć na uwadze efekt swych słów, które „rzuciła” w przestrzeń.

Z tych też powodów konieczne było dokonanie oceny stopnia społecznej szkodliwości takiego zachowania się oskarżonej, bowiem przepis art. 1 § 2 k.k. głosi, że nie stanowi przestępstwa czyn zabroniony, którego społeczna szkodliwość jest znikoma, zaś samo pojęcie „społecznej szkodliwości” nie zostało zdefiniowane w Kodeksie karnym, a w art. 115 § 2 k.k. wskazano jedynie faktory oceny stopnia społecznej szkodliwości, czyli okoliczności rzutujących na ocenę stopnia społecznej szkodliwości. Ocena społecznej szkodliwości czynu, jako znikomej, wymaga, aby zachowanie sprawcy, oceniane w kontekście cech z art. 115 § 2 k.k., było na tyle nieszkodliwe, że może być z uwagi na specyficzne okoliczności tolerowane społecznie. Odnosić się więc będzie do zachowania, które nie wymaga zastosowania karnoprawnych środków oddziaływania społecznego.

Niewątpliwie przy ocenie czynu z art. 216 § 1 k.k. nie są obojętne zamiar i cele wypowiadającej dane treści.

Bazując zatem na tym, co wynika z relacji przesłuchanych osób, w tym zwłaszcza stron tego postępowania, złożonych na etapie postępowania odwoławczego (k. 114 – 115v), a ujawniającego nabrzmiały konflikt, w który zaangażowali się członkowie rodzin J. F. i J. N., zaburzone relacje pomiędzy poszczególnymi osobami, gdzie każdy gest i wypowiedź analizowana jest w kontekście tego, co wiąże się z postępowaniem rozwodowym i kontaktami z dziećmi, to stwierdzić należy, że słowa M. M., choć niekulturalne i w potocznym tego słowa rozumieniu piętnujące i stygmatyzujące, biorąc pod uwagę całość jej wypowiedzi oraz okoliczności, uprawnia do uznania, iż czyn jej cechuje znikomy stopień społecznej szkodliwości. Stanowił on właśnie emocjonalny komentarz, pochodzący od osoby obserwującej zachowania osób dorosłych, które doprowadziły do tego, że radość dzieci (N. F. i jej brata) związane z uroczystością pierwszej komunii zastąpił płacz, strach i niezgodna na to, co się wokół nich dzieje.

W ocenie Sądu ad quem takie zachowanie się oskarżonej - jakkolwiek naganne - w tych okolicznościach nie jest karygodne. Jest ono niewątpliwie niekulturalne i świadczące o tym, że nie liczyła się z uczuciami innych osób, w tym członków rodziny i znajomych m.in. K. N., skoro stojąc wśród których, zdecydowała się wypowiedzieć cytowane przez I. L. słowa. Niemniej to nie emocje, lecz ocena rodzaju i charakteru naruszonego dobra prawnego, sposobu i okoliczności popełnienia czynu, motywacja i waga naruszonych zasad, jak też skutki, zdecydowały o uznaniu, że czyn oskarżonej cechuje znikomy stopień społecznej szkodliwości.

Jakkolwiek K. N. starał się przekonać Sąd odwoławczy, że wskutek tych wydarzeń z 28 maja 2023r. są dla niego dotkliwe, tj. zmuszony był zmienić nawet parafię, nadal wstydzi się i unika sąsiadów, ponieważ „ma wrażenie, że wszyscy ci ludzie patrzą na niego i oceniają, choć minęły dwa lata” (k. 113v). Jednakże, jeżeli uwzględni się pozostałe ustalenia, tj. to, że na stałe mieszka poza granicami kraju, a z zeznań przesłuchanych świadków wynika, iż to w istocie sam wykazywał największe zainteresowanie rozpowszechnieniem swojej wersji o przebiegu wydarzeń sprzed kościoła (vide zeznania I. L.), to nie można zgodzić się z taką oceną owych skutków. Jawią się one jako wyolbrzymione i stanowiące subiektywną interpretację rzeczywistości dokonaną przez oskarżyciela prywatnego.

Wniosek

- zmianę wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od obu zarzucanych jej w akcie oskarżenia czynów

- zasądzenie od oskarżyciela prywatnego na rzecz oskarżonej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepianych

☐ zasadny

☒ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

W powyższych przyczyn wnioski obrony o uniewinnienie M. M.od zarzutu popełnienia obu czynów zarzucanych prywatnym aktem oskarżenia nie do końca były uprawnione. W zakresie czynu z art. 216 §1 k.k. dowody uprawniały do uznania, że określeniem „zboczeniec” pod adresem K. N. oskarżona się posłużyła to jednakże z uwagi na okoliczności i kontekst sytuacyjny, oraz sposób wypowiedzenia cytowanych słów (tj. całość cytowanej wypowiedzi), stopień społecznej szkodliwości ocenić należało jako znikomy, a w takim przypadku zgodnie z brzmieniem art. 17 §3 k.p.k. zaistniała negatywna przesłanka procesowa, która obligowało do umorzenia postępowania karnego (art. 414 §1 k.p.k.).

Natomiast treść dowodów oraz ustalenia dotyczące zarzutu naruszenia nietykalności cielesnej oskarżyciela prywatnego, które można była na ich podstawie czynić, obligowały do zmiany wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej, a to wobec braku dowodów, które w sposób niebudzący wątpliwości wskazywałyby na jej sprawstwo i winę. Tu co najmniej zasada in dubio pro reo obligowała do uniewinnienia M. M., Sąd odwoławczy, wbrew stanowisku Sądu orzekającego, nie znalazł podstaw do tak niebudzących ustaleń faktycznych, a te wątpliwości, które powziął odnośnie rzeczywistego przebiegu wydarzeń, wobec niemożności ich usunięcia, należało interpretować na korzyść oskarżonej.

W zakresie kosztów procesu rozstrzygał Sąd odwoławczy mając na uwadze wynik tego postępowania, tj. uniewinnienie oskarżonej od jednego z dwóch zarzucanych jej czynów.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

1.7.  Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

1.8.  Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

- uchylenie orzeczeń o karze łącznej grzywny (punktu V) oraz o kosztach procesu za postępowania przed Sądem I instancji (punkt VI);

- pkt I części rozstrzygającej w zakresie uznania sprawstwa i winy M. M.czynu z art. 216 §1 k.k. i wymierzenia jej kary grzywny oraz zasądzenia od niej na rzecz K. N. 1500 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (pkt II) poprzez uchylenie tych rozstrzygnięć i umorzenie postępowania karnego w tej części na podstawie art. 17 §3 k.p.k. w zw. z art. 1 § 2 k.k.;

- pkt III części rozstrzygającej w zakresie uznania sprawstwa i winy M. M.czynu z art. 217 §1 k.k. i związanego z tym rozstrzygnięcia z punktu IV zasądzającego od oskarżonej na rzecz K. N. 500 złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę (pkt IV) poprzez uniewinnienie oskarżonej i w tej części obciążenie kosztami procesu oskarżyciela prywatnego

Zwięźle o powodach zmiany

Z przyczyn omówionych w sekcji 3.1 niniejszego uzasadnienia zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Kłodzku z 9 października 2024r. (II K 972/23) podlegał zmianie w sposób opisany powyżej.

W sytuacji, kiedy zmianie podlegały rozstrzygnięcia określające kary jednostkowe grzywny (uniewinnienie i umorzenie postępowania karnego), kara łączna grzywny utraciła rację bytu i należało ten punktu uchylić.

Nie mogły ostać się także rozstrzygnięcia dotyczące kosztów tego postępowania przed Sądem Rejonowy, ponieważ zgodnie z brzmieniem art. 632 pkt 1 k.p.k. w razie uniewinnienia oskarżonego to oskarżyciel prywatny ponosi koszty procesu. M. M.Sąd ad quem uniewinnił zaś od jednego z dwóch zarzucanych jej prywatnym aktem oskarżenia czynów (z art. 217 §1 k.k.), co już miało wpływ na wysokość kosztów, którymi można by było obciążyć oskarżoną.

Nadto skoro oskarżona została uniewinniona, z mocy prawa przestał istnieć nałożony na nią obowiązek zapłaty na rzecz oskarżyciela prywatnego kwoty 500 złotych tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, którą miała mu wyrządzić naruszając jego nietykalność cielesną.

Z kolei wobec ustalenia, iż wystąpiła negatywna przesłanka procesowa określona w art. 17 §3 k.p.k. w odniesieniu do czynu z art. 216 §1 k.k., zgodnie z brzmieniem art. 414 §1 k.p.k. należało oba rozstrzygnięcia dotyczące tego czynu uchylić i postępowanie umorzyć.

1.9.  Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

1.1.7.  Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

1.1.8.  Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

1.10.  Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Pkt II

Z uwagi na wynik postępowania odwoławczego i umorzenie postępowania w zakresie jednego z dwóch zarzucanych i pierwotnie przypisanych M. M.czynów, w oparciu o podstawę z art. 17 §3 k.p.k. w zw. z art. 1 §2 k.k., stosownie do brzmienia art. 634 k.p.k. zastosowanie miały przepisy regulujące te kwestie w postępowaniu przed sądem I instancji, a to art. 628 pkt 1 k.p.k. i art. 629 k.p.k., zgodnie z którymi w razie umorzenia postępowania na tej właśnie podstawie stosuje się przepisy ogólne, nakładające na osobę, wobec której postępowanie karne umorzono. Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw, by oskarżoną zwolnić od obowiązku poniesienia połowy kosztów postępowania w całej tej sprawie.

7.  PODPIS

SSO Agnieszka Połyniak

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Lidia Szukalska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Świdnicy
Osoba, która wytworzyła informację:  SSO Agnieszka Połyniak
Data wytworzenia informacji: