IV Ka 323/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Świdnicy z 2025-01-23
Sygnatura akt IV Ka 323/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 stycznia 2025 r.
Sąd Okręgowy w Świdnicy w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:
Przewodnicząca: |
SSO Agnieszka Połyniak |
Protokolant: |
Dorota Bawolska |
przy udziale Julity Podlewskiej Prokuratora Prokuratury Okręgowej,
po rozpoznaniu w dniu 19 listopada 2024 r., 8 stycznia 2025 r., 23 stycznia 2025 r.
sprawy P. K.
syna Z. i Z. z domu L.
urodzonego (...) w C. (C.)
oskarżonego z art. 244 kk w związku z art. 12 § 1 kk, art. 190 § 1 kk
na skutek apelacji wniesionych przez obrońcę oskarżonego i oskarżycielkę posiłkową D. Ł.
od wyroku Sądu Rejonowego w Kłodzku
z dnia 6 marca 2024 r. sygnatura akt II K 1794/23
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że uniewinnia oskarżonego P. K.od zarzutu popełnienia czynu z art. 244 k.k. w zw. z art. 12 §1 k.k. przypisanego w punkcie I części rozstrzygającej;
II. uchyla rozstrzygnięcie z punktu II części rozstrzygającej i na podstawie art. 17 §1 pkt 9 k.p.k. umarza postępowanie o czyn z art. 190 §1 k.k. przypisany oskarżonemu;
III. kosztami procesu w sprawie obciąża Skarb Państwa.
Sygnatura akt IV Ka 323/24
Pomimo kategorycznego brzmienia art. 99a §1 k.p.k. nie ulega wątpliwości, że „rzeczą każdego sądu odwoławczego, w ramach obowiązku wynikającego z treści art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 § 1 i 2 k.p.k., jest przeprowadzenie w konkretnej sprawie oceny, czy może sporządzić uzasadnienie swojego wyroku na formularzu UK 2 w taki sposób, który zagwarantuje stronie prawo do rzetelnego procesu odwoławczego, a więc rzetelnego i konkretnego ustosunkowania się w toku postępowania do każdego istotnego argumentu zawartego w apelacji strony i przedstawienia takiej oceny właśnie w uzasadnieniu wyroku sądu odwoławczego. Zatem na gruncie prawa do rzetelnego procesu (w tym procesu odwoławczego), tak w ujęciu konwencyjnym (art. 6 ust. 1 EKPC), jak i w ujęciu standardu konstytucyjnego (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP), jakość uzasadnienia wyroku jest istotnym elementem tego prawa. Wprowadzenie do systemu procesowego formularzy uzasadnień i nakazanie obligatoryjnego z niego korzystania jest bezspornie krokiem, który nie daje właściwego instrumentarium procesowego dla zrealizowania wskazanego powyżej standardu” (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 19 stycznia 2022r., sygn. I KA 13/21, LEX nr 3370653). Zgodnie zatem z tym stanowiskiem, jeżeli sąd odwoławczy uzna, że nie może sporządzić uzasadnienia swojego wyroku na formularzu w sposób, który zagwarantuje stronie prawo do rzetelnego procesu odwoławczego, ma obowiązek bezpośredniego zastosowania art. 91 ust. 2 Konstytucji RP i przedstawienia swego stanowiska wraz z argumentacją w sposób tradycyjny, tj. z pominięciem formularza.
Sąd Okręgowy w Świdnicy, jako sąd odwoławczy, kierując się właśnie interesem stron postępowania, odstąpił od sporządzenia uzasadnienia na formularzu UK 2. Odstępstwo od tej zasady podyktowane zostało koniecznością zagwarantowania stronom postępowania prawa do rzetelnego procesu, który obejmuje także postępowanie odwoławcze, a to w kontekście art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw i Podstawowych Wolności. Uzasadnienie wyroku sądu odwoławczego winno być bowiem tak sformułowane, aby wynikało z niego jednoznacznie, która z przesłanek określonych w art. 437 § 2 k.p.k. była podstawą zmiany zaskarżonego wyroku, zaś przewiedziana forma oraz treść formularza UK 2 skutkuje niemożnością dotrzymania konwencyjnego standardu rzetelnego procesu, a tym samym nie jest możliwe przedstawienie w sposób zrozumiały dla stron powodów, dla których rozstrzygnięcie tej treści zapadło. Mając przy tym na uwadze stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w wyroku z 11 sierpnia 2020r. (sygn. akt I KA 1/20), w którym to, w ślad za prof. P.J. Hofmańskim (vide „Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, Komentarz, tom I red. L. Garlicki, Warszawa 2010r., str. 305-306) Sąd ten stwierdził, że „wprawdzie prawo do dwuinstancyjnego rozpoznania sprawy karnej nie wynika wprost z art. 6 Konwencji, jest jednak oczywiste, że skoro w systemie prawa polskiego umieszczono prawo do zaskarżenia wyroku wydanego w pierwszej instancji, to takie państwo – strona Konwencji przewidując możliwość wniesienia apelacji od wyroku, musi zapewnić do niej skuteczny dostęp, a co za tym idzie musi gwarantować odpowiednimi instrumentami procesowymi rzetelność samego postępowania odwoławczego (…), aby nie doszło do naruszenia prawa strony do rzetelnego procesu sądowego (na etapie odwoławczym) opisanego w art. 6 ust. 1 EKPC, tak, jak jest on ujmowany i tłumaczony przez orzecznictwo ETPC, zwłaszcza że w systemie prawa polskiego istnieje nadzwyczajny środek zaskarżenia (kasacja), który może być oparty na naruszeniu prawa procesowego (w tym naruszeniu art. 433§ 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 457§3 k.p.k.), konieczne jest by kontrola ta w aspekcie standardu konwencyjnego realizowana była przez sąd odwoławczy, jak też i Sąd Najwyższy w ramach postępowania kasacyjnego”.
Wskazuje tut. Sąd, że za odstąpieniem od sporządzenia uzasadnienia formularzowego przemawia stanowisko prezentowane przez Trybunał Konstytucyjny oraz orzecznictwo ETPC. I tak:
- Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 19.12.2006r. w sprawie P 37/05 (OTK-A 2006/11/177) wskazał, iż stosowany wprost przepis art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw i Podstawowych Wolności (Dz.U z 1993r., poz. 61, poz. 284 ze zm.) obliguje sąd ad quem do odniesienia się w uzasadnieniu wyroku do każdego istotnego – na tle konkretnej sprawy – argumentu i przedstawienia swoich racji w sposób czytelny dla odbiorcy. Brak odniesienia do takiej argumentacji stanowi o naruszeniu standardu rzetelnego procesu (tak też m.in. ETPC w wyroku z 9.12.1994r. Riuz Torija przeciwko Hiszpanii, A. 303-A, w: M.A. Nowicki: „Europejski Trybunał Praw Człowieka, Orzecznictwo, tom 1, Zakamycze 2001, s. 515- 516 i SN w wyroku z 16.01.2007r., sygn. akt V KK 328/06, z 6.04.2011r., sygn. akt V KK 368/10 i inne).
- podobne stanowisko przedstawił Trybunał Konstytucyjny na tle art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, wskazując że uzasadnienie orzeczeń jest decydującym komponentem prawa do rzetelnego procesu sądowego i podstawą kontroli zewnętrznej orzeczenia przez organ wyższej instancji, bowiem dokumentuje argumenty przemawiające za przyjętym rozstrzygnięciem (wyrok TK z 16.01.2006r., sygn. SK 30/05, OTK-A 2006, nr 1 poz. 2, teza 4.3 uzasadnienia).
Reasumując, w przedmiotowej sprawie sporządzenie uzasadnienia na formularzu UK 2 skutkowałoby niemożnością rzetelnego i czytelnego przedstawienia procesu oceny materiału dowodowego, a przede wszystkim przedstawienia powodów wydania przedmiotowego rozstrzygnięcia w sposób, który dla stron byłaby czytelny.
UZASADNIENIE
Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Kłodzku oskarżyła P. K.o to, że:
I. w okresie od 30 maja 2023r. do dnia 14 lipca 2023r. w N., woj. (...) w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z góry powziętego zamiaru nie stosował się do orzeczonego przez Sąd Rejonowy w Kłodzku sygn. akt II K 1747/22 wyrokiem z dnia 23 marca 2023 roku zobowiązania do powstrzymywania się od kontaktowania się z M. S. oraz zbliżania się do w/w na odległość nie mniejszą niż 20 metrów, tj. o czyn z art. 244 k.k. w zw. z art.12 §1 k.k.;
II. w bliżej nieustalonym dniu na przełomie marca i kwietnia 2023 roku w N., woj. (...) wypowiadał groźby karalne pozbawienia życia wobec M. S., D. Ł. oraz K. N. przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonych uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, tj. o czyn z art. 190 §1 k.k.
Wyrokiem z 6 marca 2024r. Sąd Rejonowy w Kłodzku, w sprawie o sygn. akt II K 1794/23 uznał P. K.:
I. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie I części wstępnej wyroku, z tym, że przyjął, że zachowanie oskarżonego miało miejsce co najmniej 10 razy w okresie od 30 maja 2023 roku do chwili obecnej, przez cały okres obowiązywania środka karnego orzeczonego w sprawie IIK 1747/22, to jest popełnienia przestępstwa z art. 244 k.k. w zw. z art. 12§1 k.k. i za to na podstawie art. 244 k.k. wymierzył mu karę 5 miesięcy pozbawienia wolności oraz
II. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu opisanego w punkcie II części wstępnej wyroku, przyjmując, że miał on miejsce w dniu 24 czerwca 2023 roku, to jest popełnienia przestępstwa z art.190 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 190§1 k.k. wymierzył mu karę 4 miesięcy pozbawienia wolności.
Kary jednostkowe następnie połączył i na podstawie art. 85§1 k.k. i art. 85a k.k. i art. 86§1 k.k. łączy orzeczone w punktach I i II wyroku kary pozbawienia wolności i wymierzył oskarżonemu karę łączną 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie na podstawie art. 69§1 k.k. i art. 70§1 k.k. warunkowo zawiesił tytułem próby na okres roku i na podstawie art. 72 §1 pkt 7a k.k. zobowiązał go w okresie próby do powstrzymywania się od kontaktowania się z małoletnim M. S.. Obciążył oskarżonego kosztami sądowymi w części, tj. wydatkami w kwocie 70 złotych i nie wymierzył mu opłaty sądowej.
Z rozstrzygnięciem tym nie pogodził się oskarżony oraz oskarżycielka posiłkowa D. Ł., którzy wnieśli apelacje. I tak:
I. obrońca oskarżonego zaskarżył wyrok w całości na korzyść P. K.i zarzucił na podstawie art. 438 pkt 2, 3 i 4 k.p.k.:
1. błąd w ustaleniach faktycznych, mający wpływ na treść orzeczenia, a polegający na:
a) ustaleniu, że oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów pomimo braku wiarygodnych dowodów w tym zakresie,
b) nieustalenie na podstawie zeznań świadka P. T.i wyjaśnień oskarżonego, że ten drugi czynił wszelkie starania w celu wywiązywania się z zobowiązania sądu do powstrzymywania się od kontaktowania się z pokrzywdzonym oraz do zbliżania się do pokrzywdzonego,
c) nieustalenie, że oskarżony unikał pokrzywdzonego, aby nie narazić się na niestosowanie się do orzeczonego wobec niego obowiązku powstrzymywania się od kontaktowania i zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego w sytuacji gdy obaj mieszkają w jednym bloku i oskarżony musiał przechodzić obok mieszkania pokrzywdzonego i nie trudno o sytuację, że pokrzywdzony i oskarżony w tym samym czasie mogli opuścić swoje mieszkania lub wchodzić do jednej klatki bloku, w którym na co dzień mieszkają,
2. obrazę przepisów postępowania: art. 4,5,7 k.p.k., co miało wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia przez nierozważenie wszystkich okoliczności sprawy, a szczególnie tych, które przemawiały na korzyść oskarżonego; rozstrzygnięcie nieusuwalnych wątpliwości na niekorzyść oskarżonego; oparcie się na niewiarygodnych zeznaniach świadków R. S., D. Ł., K. N., a nie danie wiary wyjaśnieniom oskarżonego, wybiórcze traktowanie materiału dowodowego, a pomijanie istotnych faktów, wydanie rozstrzygnięcia bez odniesienia się w sposób właściwy do wszystkich przeprowadzonych dowodów z naruszeniem zasad prawidłowego rozumowania, wiedzy i doświadczenia życiowego, w szczególności:
a) poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny i wiarygodności dowodów w tym braku prawidłowego uzasadnienia dlaczego Sąd uznał za wiarygodne zeznania pokrzywdzonych, a odmówił wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego i zeznań świadka P. T.,
b) uznanie za wiarygodne zeznania małoletniego pokrzywdzonego M. S. w sytuacji gdy z opinii biegłego psychologa wynika, że małoletni jest podany na sugestie i wpływ innych osób, często może zmieniać zdanie, pod wpływem emocji skłonny do wyolbrzymiania i zniekształcenia wydarzeń, a biorąc pod uwagę powyższe, zeznania małoletniego nie mogą być uznane za wiarygodne pod względem psychologicznym,
3. naruszenie przepisów prawa procesowego, a zwłaszcza art. 7 k.p.k. przez jednostronną ocenę materiału dowodowego sprowadzającą się do bezkrytycznego przyjęcia, iż oskarżony swoim zachowaniem wyczerpał znamiona występku z art.190 § 1 k.k., pomimo, że z materiału dowodowego jednoznacznie wynika, że istnieją poważne wątpliwości, że rzekomo wypowiedziane groźby wzbudziły u pokrzywdzonej obawę, że zostaną spełnione, pomimo, że oskarżony jednoznacznie wyjaśnił, że nikomu nie groził,
4. rażącą niewspółmierność kary, orzeczonej wobec oskarżonego jednostkowych kar pozbawienia wolności i kary łącznej pozbawienia wolności w wysokości 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności w stosunku do stopnia społecznej szkodliwości zarzucanych mu czynów oraz relacji do celów jakie kara ta powinna spełnić w zakresie prewencji szczególnej i społecznego oddziaływania w sytuacji gdy wystarczającą karą byłoby wymierzenie kary ograniczenia wolności w sytuacji gdy oskarżony aktualnie nie pracuje i nie był dotychczas karany.
Podnosząc te zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów.
II. oskarżycielka posiłkowa D. Ł. zaskarżyła wyrok na niekorzyść oskarżonego w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze, tj. wnosząc o zmianę wyroku w punkcie IV wynikającej z art. 691 §1 k.k. i art. 70 §1 k.k. na zawieszenie warunkowe zasądzonego wyroku na okres dwóch lat oraz „o zastosowanie wszelkich dostępnych środków dla ochrony życia i zdrowia małoletniego M. S.” (k. 91). W uzasadnieniu apelacji wskazała na zachowanie P. K.w czasie trwania postępowania karnego, jak też po wydaniu wyroku, który nadal miał trzykrotnie grozić jej przez domofon, jak też prowokować „spotkania” z małoletnim M. S. w obecności jego ojca R. S..
Sąd odwoławczy zważył, co następuje:
Jedynie apelacja obrońcy oskarżonego okazała się skuteczna, choć nie w takim zakresie, jak to postulował apelujący, a co wynika z konieczności uchylenia rozstrzygnięcia dotyczącego czynu z art. 190 §1 k.k. a to wskutek niestarannego, pobieżnego i nader ogólnikowego przeanalizowania zgromadzonego materiału dowodowego przez Sąd meriti, co doprowadziło do tego, że w istocie rozpoznał on sprawę w zakresie czynu, którego nie obejmował akt oskarżenia. Natomiast w zakresie uznania sprawstwa i winy P. K.co do czynu z art. 244 k.k. w zw. z art. 12 §1 k.k., to tu apelującemu nie można odmówić racji. Sąd a quo istotnie naruszył i to w sposób rażący zasady określone w art. 4 k.p.k. oraz art. 7 k.p.k., materiał dowodowy ocenił wybiórczo i dowolnie, a przy tym - o czym przekonuje zwłaszcza uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia – pominął rzeczywistą treść poszczególnych dowodów i w ogóle się do nich nie odniósł.
Te właśnie uchybienia, w powiązaniu z przyjętymi opisami czynów przypisanych oskarżonemu zaskarżonym wyrokiem, obligowały Sąd odwoławczy do wydania rozstrzygnięcia reformatoryjnego w zakresie przypisanego czynu z art. 244 k.k. w zw. z art.12 §1 k.k. oraz kasatoryjnego odnośnie przypisanego czynu z art. 190 §1 k.k.
Podkreślić wypada, że pomimo, iż Sąd orzekający sporządził uzasadnienie w formule formularzowej, to nie został zwolniony od obowiązku rzetelnego przedstawienia ustaleń faktycznych, wskazujących zarówno ramy czasowe przypisanego sprawcy występku, jak i na konkretne zachowania podejmowane w tym czasie, które - jako wyczerpujące znamiona przypisanych czynów zabronionych -uprawniały do kategorycznego ustalenia jego sprawstwa oraz winy. Uzasadnienie tych ustawowych wymogów (art. 424 §1 pkt 1 k.p.k.) nie spełnia, ponieważ Sąd Rejonowy w sekcji 1.1.1 zamiast czynów przypisanych skopiował zarzuty aktu oskarżenia, a przy tym nie przedstawił żadnych konkretnych faktów, które uznał za udowodnione. Trudno bowiem za spełniające to kryterium uznać treści znajdujące się na kartach 78 i 78v. Nadto przedstawiona analiza dowodów, które uprawniały do dokonania tak poczynionych „ustaleń” jest tak powierzchowna i ogólnikowa, a przy tym sprzeczna z rzeczywistą treścią omawianych dowodów, że w żadnym razie nie można uznać, iż spełnił Sąd, choćby w minimalnym zakresie powinność wynikającą z brzmienia art. 424 §1 pkt 1 k.p.k.
Nie sposób zatem stwierdzić kiedy i gdzie oskarżony miał dopuścić się przypisanych mu czynów, a przede wszystkim na czym one polegały.
Odnośnie czynu z art. 244 k.k. w zw. z art. 12 §1 k.k., którego P. K.miał się dopuścić „ w okresie od 30 maja 2023r. do chwili obecnej, przez cały okres obowiązywania środka karnego orzeczonego w sprawie II K 1747/22 ”, naruszając go „co najmniej 10 razy”. Już tylko ten przyjęty opis wskazujący czas popełnienia przypisanego przestępstwa obligował Sąd a quo do precyzyjnego „wyjaśnienia” co w istocie przypisał oskarżonemu.
Wypada bowiem zauważyć, że w sprawie II K 1747/22 wyrok warunkowo umarzający postępowania wydany został 23 marca 2023r., uprawomocnił się 31 marca 2023r., a roczny okres, w ciągu którego orzeczony obowiązek określonego zachowania się obowiązywał, upływał z dniem 31 marca 2024r., czyli – gdyby przyjąć ten okres obowiązywania zakazu - po dacie wydania wyroku w przedmiotowej sprawie. Wyjaśnień w tym zakresie próżno jednakże szukać w uzasadnieniu.
Niemniej, by odnieść się do zarzutów apelacji obrońcy (poza zarzutem rażącej surowości kary, który wobec podzielenia zasadniczej części zarzutów podważających trafność ustalenia sprawstwa, jest bezprzedmiotowy), w pierwszej kolejności zauważyć należy, że postępowanie w tej sprawie stanowi konsekwencję nieracjonalnego (bo fizycznie niewykonalnego) rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego w Kłodzku z 23 marca 2023r. (sygn. II K 1747/22). Wobec oskarżonego orzeczony został bowiem „obowiązek powstrzymania się od kontaktowania się z pokrzywdzonym (…) oraz zbliżania się do niego na odległość nie mniejszą niż 20 metrów na okres roku” (pkt III sentencji). A przecież P. K.(wraz z chorą matką, dla której jest jednym opiekunem) mieszka piętro wyżej, tj. na M. S. i jego matką D. Ł. oraz K. N., w tej samej klatce budynku wielorodzinnego. Codziennie, by wejść lub wyjść ze swego mieszkania oskarżony musi przejść obok drzwi mieszkania M. S., zaś wspólna klatka schodowa, z uwagi na wymiary, uniemożliwia zachowanie 20 metrowej odległości. Takie rozstrzygnięcie musiało więc skutkować kolejnymi sytuacjami konfliktowymi między oskarżonym a D. Ł., K. N. oraz R. S.. Złaszcza jeżeli uwzględni się istniejący pomiędzy rodzicami chłopca i K. N. oraz P. K.konflikt, a jak też to, co wynika z opinii sądowo – psychologicznej dot. osobowości M. S., a co dodatkowo obrazują zeznania małoletniego zarejestrowanych na płycie (notabene zapis protokołu przesłuchania małoletniego /k. 34/ nie zawiera najistotniejszych jego wypowiedzi, lektura tego protokołu wprowadza zatem w błąd).
Do tej kwestii Sąd meriti w ogóle się nie odniósł i nie poddał ocenie, a przy tym, co zasadnie podniósł obrońca, nie przeanalizował i poddał ocenie dowodu z zeznań M. S., jak też opinii sądowo – psychologicznej dotyczącej oceny psychologicznej wiarygodności jego zeznań. Przekonuje o tym zapis z karty 79 (sekcja 2.1 uzasadnienia), gdzie omawiając dowody „Sąd nie znalazł jakichkolwiek podstaw do kwestionowania prawdziwości, autentyczności i rzetelności sporządzonej opinii”. Stwierdzenie to zaskakuje, jeżeli uwzględni się treść tej opinii i odniesie się je do wydanego rozstrzygnięcia.
Sąd ad quem, po przeprowadzeniu dowodu z wywiadu środowiskowego oraz odtworzenia płyty z nagraniem zeznań M. S., stwierdził, że to właśnie nałożony na P. K.obowiązek powstrzymania się od kontaktowania się i zbliżania, tj. zachowania odległości od małoletniego („na odległość nie mniejszą niż 20 metrów”) stanowił o dalszej eskalacji konfliktu pomiędzy dorosłymi, czyli pomiędzy oskarżonym a D. Ł. i K. N. oraz R. S.(vide karta k. 58 – 59 oraz wywiad środowiskowy – k. 136 – 137). Wbrew bowiem twierdzeniom dorosłych świadków, M. S., nie potwierdził, by oskarżony naruszył nakaz powstrzymania się do kontaktowania się z małoletnim, groził mu, jak też, by w ogóle jakiekolwiek groźby wypowiadane przez P. K.do niego dotarły. Opisał, i to nader ogólnikowo, zachowania związane z codziennym korzystaniem ze wspólnej klatki schodowej i ze wspólnego zamieszkiwania w jednym budynku, które jako takie wywołują u niego lęk i to bez żadnej konkretnej przyczyny (określonego zachowania P. K.w danym momencie). De facto chłopiec nie potwierdził tego, co zeznali dorośli odnośnie niestosowania się P. K.do orzeczonego nakazu i zakazu zbliżania się do niego.
Dlatego też odnosząc się do pierwszego z czynów przypisanych oskarżonemu to, by właściwie ocenić zachowanie P. K.należy rzetelnie przeanalizować to, co zeznał M. S. odnośnie tego, w jaki sposób korzystają z klatki schodowej oraz otoczenia budynku. Chodzi zaś to, że normalną praktyką (”często syna odprowadzam” – k. 71 zeznania R. S.) jest to, że chłopiec (mieszkający na pierwszym piętrze w bloku czteropiętrowym) ze swoim ojcem R. S.spotyka się poza domem, tj. na klatce schodowej lub przed budynkiem. W mieszkaniu ojciec chłopca nie bywa. Co znamienne te informacje potwierdziła D. Ł., zeznając, iż „syn często siedzi z ojcem na klatce lub na ławce tuż przed blokiem i wtedy pan oskarżony wychodzi …” (k. 70v). Już tylko z tego powodu realizacja nałożonego na oskarżonego obowiązku w sprawie II K 1747/23 wymagała od niego wzmożonej czujności i cierpliwości, by spotkania z chłopcem uniknąć. Mieszka bowiem na drugim piętrze, tj. nad mieszkaniem zajmowanym przez M. S.. Nie sposób zaś oczekiwać, że oskarżony zaniecha wychodzenia z domu, czy w ogóle wyprowadzi się, pozostawiając matkę samą.
Rzeczą Sądu meriti było zatem ustalenie tego, czy P. K., w tych okolicznościach, w okresie, który wskazał w opisie czynu, podejmował świadome i celowe działania naruszające orzeczony zakaz. Jedynie logicznym jest wszak wniosek, że trudno było w wyżej opisanych okolicznościach w ogóle uniknąć spotkania, nawet przypadkowego. O takich „spotkaniach” zeznał M. S., twierdząc, że kiedy wracał do domu, oskarżony stał z boku klatki, a skoro tak, to naruszał zakaz, ponieważ „mógł się odsunąć” (nagranie zeznań, k . 144). Takich ustaleń, dotyczących świadomego naruszenia zakazu, Sąd orzekający jednakże nie poczynił Zaś te, które zawarte zostały w uzasadnieniu, jeżeli uwzględni się rzeczywistą treść poszczególnych dowodów, nie mogą być zaakceptowane, nie odpowiadają bowiem relacjom świadków.
I tak, R. S.wskazał jako datę początkową, od kiedy P. K.zaczął naruszać zakaz zbliżania i kontaktowania się małoletnim. Miało to nastąpić w dniu 30 maja 2023r., choć nie wskazał co tego właśnie dnia konkretnie się wydarzyło, tym bardziej, że składając zeznania przed Sądem Rejonowy, twierdził już, że „takie zachowania miały miejsce kilkanaście razy po wyroku, ale wcześniej też były takie sytuacje” (k. 71). Lektura protokołu jego przesłuchania świadczy, że opisał w sumie dwie, obie z czerwca 2023r., których przebiegu nawet M. S. nie potwierdził (zaprzeczył, by słyszał groźby, a naruszenie zakazu zbliżania się i kontaktowania według niego miały mieć miejsce w innym czasie i okolicznościach). Dodatkowo tę wypowiedź świadka należy powiązać ze słowami M. S., który – jak zeznał – boi się już samego faktu, że oskarżony mieszka nad nim i przechodzi około drzwi mieszkania, co słyszy.
Te relacje należy zatem skonfrontować z wyjaśnieniami P. K., że „od czerwca utrudnia mu się wyjście” (k. 67v), jak też zeznaniami P. T.odnośnie tego, w jakich okolicznościach spotyka się z oskarżonym poza domem (k. 71v). Trudno na tej podstawie stwierdzić z jakiego powodu Sąd orzekający odmówił wiarygodności dowodom z wyjaśnień oskarżonego i P. T., stwierdzając ogólnikowo, że „nie znajdują pokrycia w żadnym innym dowodzie” (k.79v), a wyjaśnieniom oskarżonego „przeczy cały materiał dowodowy” (k. 79v). Zauważyć należy, że świadek zeznał zaś, że wie o zakazie ciążącym na oskarżonym i chcąc się z nim spotkać, musiał na niego czekać, „bo akurat nie mógł zejść, bo dziecko było na dole” oraz, że w tym celu oskarżony musiał czekać, aż małoletni pójdzie do domu. Biorąc pod uwagę relacje D. Ł., że M. S. przebywa poza domem, pod budynkiem, gdzie spędza czas, np. jeżdżąc na rowerze (o tym także zeznał świadek), to trudno uznać depozycja P. T.za nieprawdziwe i odosobnione.
W tych okolicznościach, wbrew temu, co przyjął Sąd a quo, za wiarygodne uznać należy twierdzenia świadka, że wie, iż chłopiec z ojcem rozmawiają długo na klatce oraz, że był naocznym świadkiem tego, że oskarżony czekał, póki M. S. nie odjedzie na rowerze, o czym sam go zawiadomił i dopiero wtedy P. K.zszedł przed budynek, lecz wówczas chłopiec nadjechał na rowerze, a wkrótce potem interweniowała Policja (k. 71v). Ten opis wydarzeń koresponduje nie tylko z wyjaśnieniami P. K., ale „wpisuje” się przedstawiony przez świadków codzienny sposób funkcjonowania M. S., który swobodnie przemieszcza się poza domem, bawi i jeździ na rowerze, a oskarżony nie jest w stanie przewidzieć gdzie i kiedy najedzie. Zaś o interwencji Policji z 24 czerwca 2023r. relacjonowali pozostali świadkowie.
Wbrew temu, co uznał Sąd Rejonowy zeznania P. T. odnośnie sytuacji P. K.w związku z nałożonym na niego obowiązkiem tworzy spójną i logiczną całość nie tylko z wyjaśnieniami oskarżonego, ale nawet z relacją D. Ł.. I to wbrew intencjom tego świadka.
To z uwzględnieniem tego kontekstu „relacji międzysąsiedzkich” należało bowiem ocenić treść zawiadomienia R. S.i jego zeznania oraz zeznania samej D. Ł..
Zauważyć trzeba, że D. Ł. opisała jedną sytuację, kiedy to P. K.miał pluć przez okno (z czerwca 2023r., kiedy wezwała Policję), pozostałe zdarzenia, które miały mieć miejsce po wydaniu wyroku w sprawie II K 1747/22 – poza groźbą z przełomu marca i kwietnia 2023r. – są na tyle ogólnikowe, że właściwie nic z nich nie wynika.
Małoletni opisał zaś trzy zdarzenia. Jedno, które miało mieć miejsce w listopadzie 2023r., tj. miesiąc przed datą przesłuchania (miało ono miejsce 6 grudnia 2023r.), kiedy to oskarżony czekając w piwnicy, aż chłopiec wyjdzie z budynku i nie mogąc się tego doczekać, użył cytowanego sformułowania „k… kiedy ty zejdziesz”. Było to więc w czasie, kiedy toczyło się niniejsze postępowanie, a przy tym trudno uznać, że P. K.w ten sposób naruszył ciążący na nim nakaz powstrzymania się od kontaktowania, czy zakaz zbliżania się, tj. by w ten sposób dążył do „spotkania” z chłopcem.
Podobnie ocenić należy drugie, opisane zdarzenie, kiedy to M. S., będąc w domu, przestraszył się, ponieważ oskarżony coś głośno mówił na klatce schodowej (nie był w stanie powiedzieć co mężczyzna mówił i do kogo), lecz uznał, że to on był adresatem tych słów. Oraz trzecie zdarzenie, kiedy to wychodził z domu, a oskarżony wchodził i wykrzykiwał wulgaryzmy, ale nie pod jego adresem, tylko tak „ogólnie”.
M. S. opisał również sytuację, w trakcie której oskarżony przez okno pluł na ulicę, wskazując, że miał wrażenie, iż celował w niego, choć nie potrafił powiedzieć dlaczego tak uważał. Za naruszenie zakazu uznał także to, że oskarżony patrzył się na niego, lecz to z kolei oceniać należy w powiązaniu z opinią sądowo – psychologiczną i wnioskami biegłej odnośnie cech osobowościowych M. S.. Biegła stwierdził bowiem u niego skłonność do wyolbrzymiania i hiperbolizacji zdarzeń oraz M. S. ma problem w zachowaniem obiektywnego stosunku do wydarzeń (jest osobą z natury lękową o specyficznych dyspozycjach osobowościowych) i wyolbrzymia znaczenie czynów. Biegła oceniła, że w psychologicznej ocenie jego zeznania są w niskim stopniu szczere, ma skłonność do wyolbrzymiania i zniekształcania wydarzeń przez co może być „nadwrażliwy, nawet na sytuacje obiektywnie neutralne” (k. 36 – 37).
I tu, oceniając zachowanie i treści zeznań małoletniego, zgodzić się należy z Sądem Rejonowym, że brak jest podstaw, by kwestionować rzetelność tak sporządzonej opinii.
W konsekwencji powyższego, co zasadnie akcentowała obrona, wniosek, jaki na tej podstawie należy wyprowadzić jest przeciwny temu, który przedstawił Sąd a quo. Małoletni w istocie nie opisał żadnej sytuacji, nawet tej, której miał być świadkiem w czerwcu 2023r. – zgodnie z twierdzeniem R. S.- w trakcie której P. K.miałby mu grozić. Zamiast tego małoletni posługiwał się ogólnikami, reagując przy tym nieadekwatnie do bodźca i sytuacji, gdyż – także zdaniem biegłej – ma stałą dyspozycję do lękowego reagowania na różne sytuacje obiektywnie niezagrażające, a przy tym jest podatny na sugestie i wpływ innych osób (k. 40). Dobitnym tego symptomem jest jego stwierdzenie, że „boi się normalnie, że coś wejdzie do pokoju, ma takie obawy” (przesłuchanie małoletniego, k. 144).
Lektura uzasadnienia prowadzi do wniosku, że Sąd meriti powyższych kwestii w ogóle nie dostrzegł i nie analizował. Mimo tego, co wynika z uzasadnienia, za podstawę swych ustaleń wykorzystał zeznania M. S..
Kiedy zaś przeanalizuje się zeznania R. S.oraz D. Ł., to nie sposób nie dostrzec, że uznali oni, iż wyrok z 23 marca 2023r. (II K 747/22) uprawnia ich do swobodnego decydowania o tym kiedy oskarżony może wychodzić z domu i kiedy do niego wracać. Z ich relacji wynika, że nie widzą niczego niewłaściwego w tym, że R. S.przesiaduje, czy to na klatce schodowej, czy na ławce przed blokiem, w wyniku czego P. K.nie może opuścić własnego mieszkania bez narażenia się na zarzut, że nie respektuje wyroku sądu z 23 marca 2023r.
R. S., pismem z 26 czerwca 2023r. zawiadomił Sąd Rejonowy w Kłodzku, że P. K., mimo zakazu zbliżania się do M. S. ma stać pod drzwiami i czekać, aż chłopiec wyjdzie, pluć na niego, a przede wszystkim nie przestrzegać „zasądzonej” odległości, przez co straszy syna swoją obecnością. Konkretnie opisał tylko jedną sytuację sprzed 26 czerwca 2023r., w trakcie której oskarżony miał powiedzieć jemu i synowi twarzą w twarz, że „jak skończy się wyrok, to ich zaje…” (k. 2 i 5). Jak też przedstawił, lecz bez szczegółów, oskarżony „wielokrotnie” miał obserwować kiedy M. S. wraca do domu i natychmiast schodził na parter i przed blok, „celowo na spotkanie z synem”. Opisując zachowanie P. K.z czerwca 2023r. (dokładnej daty nie pamiętał) utrzymywał, że syn zadzwonił do niego, że się bał, ponieważ na klatce schodowej czekał na niego P. K.. Kiedy się pojawił, bez słowa minęli się z oskarżonym na parterze, choć ten „na pewno widział jego syna (…) mimo tego nie wycofał się”. Takie zdarzenia miały mieć miejsce dwukrotnie, a za drugim razem, po kilku dniach, miał nadto wypowiedzieć do nich groźbę, pod adresem syna i D. Ł., że „jak się kończy rok wyroku, to ich (...)” (k. 5). Świadek zeznał także, że w czerwcu 2023r. kiedy był z synem przed blokiem widział jak oskarżony pluł na syna i rzucał w niego papierkami (k. 5). Słów ojca M. S. w zasadniczej części nie potwierdził.
Tę część wypowiedzi świadka odnieść zatem trzeba do zeznań D. Ł., która 25 czerwca 2023r. złożyła zawiadomienie w KP N. (k. 10), wskazując jedną datę - 24 czerwca 2023r. - kiedy to myła okno, a M. S. miał siedzieć na ławce przed budynkiem. Wtedy to oskarżony, przez swoje okno, miał pluć w jej kierunku oraz syna, a kiedy syn, po 10 minutach, chciał wejść na klatkę schodową, to już stał tam P. K.i nie zszedł jej synowi z drogi, tym samym złamał zakaz sądowy, w związku z czym zadzwoniła po Policję (k. 10). Nie ma tu żadnych informacji o rzucaniu papierkami i wyczekiwaniu na klatce na chłopca.
W aktach sprawy jest notatka urzędowa z 25 czerwca 2023r. (k. 9) potwierdzającą zgłoszenie i podjęcie interwencji 24 czerwca 2023r. w związku ze sprzeczką sąsiedzką i długotrwałym przesiadywaniem przez oskarżonego na schodach.
W zeznaniach, opisując zdarzenia przedstawione w zawiadomieniu, D. Ł. doprecyzowała, że 24 czerwca 2023r. oskarżony pluł na jej parapet i przez wizjer widziała, jak schodził po schodach, a potem od syna dowiedziała się, że stał przy drzwiach i M. nie mógł wejść, bo się go bał.
Nie ulega zatem wątpliwości, że zarówno oskarżycielka posiłkowa, jak i P. T.opisali to samo zdarzenie, z 24 czerwca 2023r., kiedy to P. K. chciał spotkać się z kolegą poza domem i czekał, kiedy małoletni oddali się spod domu. Co jednakże finalnie nie powiodło się, ponieważ chłopiec nadjechał na rowerze zanim oskarżony wyszedł z budynku. Trudno zatem zgodzić się, iż było to zamierzone spotkanie, obliczone na naruszenie zakazu zbliżania się do M. S.. Z kolei plucie na parapet, choć naganne, trudno uznać za zachowanie naruszające nakaz powstrzymania się od kontaktowania z małoletnim.
Co istotne D. Ł., opisując zachowanie oskarżonego, które oceniła jako naruszając orzeczenie sądu z 23 marca 2023r., stwierdziła, że „ te 8 -10 razy, o których mówiła wcześniej, to było stanie na klatce i przechodzenie, gdy jej syn stał z ojcem” (k. 70), a to według niej powoduje, że nie była zachowana odległość „niezbliżania się” (k. 14v).
Natomiast R. S., opisując zachowania oskarżonego, które miały naruszać orzeczony zakaz zbliżania się do małoletniego, stwierdził, że „ wie to z relacji syna i D. ” /Ł./, lecz nie zna szczegółów i żąda ścigania i ukarania P. K.(k.5). Z wypowiedzi tej wynika więc, że nie był świadkiem takiego zachowania oskarżonego (prócz dwóch sytuacji, które opisał), doprecyzowując jednakże, iż oskarżony „ gdy widzi go z synem to usuwa się z drogi, a gdy syn jest sam to manifestuje swoją obecność” (k 71).
Nie można zatem nie dostrzec, że obie relacje w tym zakresie są z sobą wzajemnie sprzeczne, a nawet wzajemnie się wykluczają.
Nadto skoro to R. S.z synem miał przebywać na klatce schodowej oraz na ławce przed blokiem, spędzając w ten sposób czas (trudno uwierzyć, by D. Ł. zeznała nieprawdę w tej części, zważywszy iż M. S. tę okoliczność przyznał), to ustalenie to przeczy temu, co zeznał sam R. S., iż to oskarżony przesiadywał na klatce schodowej, czy przed budynkiem. Zwłaszcza jeżeli uwzględni się, że świadek, opisując zachowanie P. K., twierdził, że na jego widok oskarżony usuwał się z drogi (k. 71).
Znamienne przy tym jest, że kurator, sporządzający wywiad środowiskowy na zlecenie tut. Sądu odwoławczego, ustalił, że oskarżony mieszka nad pokrzywdzonymi wraz z chorą matką, która wymaga pomocy osoby drugiej przy robieniu zakupów, wizyt u lekarza. Już tylko z tego powodu oczekiwanie, iż oskarżony przez rok nie wyjdzie z własnego mieszkania, bądź po wyjściu do niego nie powróci, póki M. S. i ojciec nie rozejdą się, jest oczywiście sprzeczne z treścią wyroku, na który powołują się rodzice małoletniego. Nie temu miało służyć nałożenie na oskarżonego określonych obowiązków w zakresie zachowania się w miejscu zamieszkania.
Podkreślić wypada i to, że kurator ustalił także, że oskarżony ma jednoznacznie pozytywną opinię wśród sąsiadów (wszystkich sąsiadów, z którymi kurator rozmawiał – k. 136v), z którymi nie miał żadnych zatargów, w ich ocenie jest osobą kulturalną, spokojną i życzliwą oraz, że nigdy nie zakłócał im spokoju. Nigdy nie widzieli go, by stawał pod klatką, czy pod drzwiami piwnicy. Sąsiedzi wiedzieli o konflikcie między P. K.a rodzicami M. S., lecz nie znali jego przyczyny, informowali natomiast o hałasach dochodzących z mieszkania D. Ł., w tym o głośnej muzyce (k. 137). Sąd ad quem, mimo argumentów D. Ł. (k. 145 – 146), nie znalazł podstaw, by zakwestionować rzetelność i obiektywizm informacji zebranych podczas wywiadu środowiskowego. Kurator sądowy jest osobą postronną, niezainteresowaną wynikiem tego postępowania, nie ma zatem powodu, by kwestionować jego kompetencje i obiektywizm.
Nadto te informacje pozyskane przez kuratora, korespondują z wyjaśnieniami P. K.i zeznaniami świadka P. T., w zakresie funkcjonowania oskarżonego w miejscu zamieszkania oraz konfliktu między dorosłymi, w których małoletni M. S. traktowany jest dość instrumentalnie.
To na podstawie tego wyżej omówionego materiału dowodowego Sąd orzekający stwierdził, że od 30 maja 2023r. P. K.przestał stosować się do orzeczonego zakazu zbliżania się do M. S. oraz nakazu powstrzymania się do kontaktowania się z nim przez okres roku (co najmniej 10 razy) w taki sposób, że widząc go przez okno schodził na parter, na klatkę schodową i przed blok, o czym małoletni miał opowiadać rodzicom. Miał także często otwierać drzwi swojego mieszkania i krzyczeć „k… kiedy zejdziesz” (k. 78v).
Nie można więc nie dostrzec, że ustalenie te nie przystają do zeznań w/wym. świadków, zwłaszcza jeżeli uwzględni się, że sam M. S. przedstawił tylko jedno zdarzenie, w trakcie którego, spod drzwi piwnicy, oskarżony miał wypowiedzieć pod jego adresem cytowane zdanie. Okoliczności opisane przez małoletniego wskazują raczej, że oskarżony chciał uniknąć kontaktu z chłopcem, który ociągał się z zamknięciem drzwi i wyjściem z budynku. M. S. nie potwierdził wersji rodziców, którzy utrzymywali, że o zachowaniu oskarżonego wiedzą od syna, a ten ma nawet dobijać się do drzwi mieszkania, wyzywając i grożąc (vide zeznania R. S., k. 71). Małoletni przedstawił natomiast swoje „ogólne” odczucia w związku ze świadomością obecności oskarżonego w tym samym budynku, czego nie potrafił powiązać z żadnym konkretnym zachowaniem (działaniem) oskarżonego, które miałoby mieć miejsce w okresie od 30 maja 20234r. do 14 lipca 2023r. (czy w okresie późniejszym), które uprawniałoby do uznania, że oskarżony jest sprawcą czynu z art. 244 k.k.
Za taką nie może być bowiem uznana sytuacja z 24 czerwca 2023r., jedyna, konkretniej opisana przez D. Ł., w trakcie której oskarżony miał pluć przez okno na parapet, co zinterpretowała jako plucie zarówno na nią, jak i jej syna (będącego w innym miejscu niż ona), a potem był miał czekać na chłopca w drzwiach do klatki schodowej.
Jeżeli uwzględni się cały materiał dowodowy i oceni go zgodnie z zasadami logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego (art. 7 k.p.k.), to jedynie uprawniony jest wniosek, że do spotkania oskarżonego i M. S. doszło mimo podjętych środków ostrożności, kiedy to chłopiec niespodziewanie wrócił pod drzwi budynku (o czym zeznał też P. T.). W żadnym razie nie może być uznane za celowe naruszenie zakazu zbliżania się do chłopca. P. K.miał przecież prawo wyjść z mieszkania, czy to na zakupy, czy na spotkanie z kolegą, który od dłuższego czasu czekał na niego pod budynkiem i poinformował go, że małoletni odjechał na rowerze. To, iż oskarżony miał pluć przez okno, może być rozpatrywane w kategoriach wykroczenia, którego nikt mu nie zarzucił.
Tym samym z nader ogólnikowych ustaleń Sądu I instancji nie wynika, by P. K.umyślnie, nawet z zamiarem ewentualnym, naruszał zakaz zbliżania się do małoletniego i nakazu powstrzymania się od kontaktowania się z nim, tj. by wyczerpał znamiona przestępstwa z art. 244 k.k. Także do przypisania zamiaru ewentualnego, konieczne jest ustalenie, że sprawca, co prawda nie chciał by doszło do realizacji znamion czynu zabronionego, ale miał świadomość wysokiego (istotnego) prawdopodobieństwa dokonania takiego czynu, a przy tym godził się na to, że jego czyn będzie przestępstwem. Takich ustaleń Sąd meriti nie poczynił, nie wyjaśnił na jakiej podstawie wyprowadził swe wnioski i sprawstwie i winie P. K.. W sytuacjach codziennych nie sposób uniknąć przypadkowych spotkań na klatce schodowej, której rozmiar uniemożliwia zachowanie 20 metrowego dostęp, zwłaszcza że M. S. wraz ze swoim ojcem spędzali tam czas, przesiadując, w tym również przed budynkiem.
W żadnym razie nie wykazał Sąd a quo, by było to działanie z góry przyjętym zamiarem, co uprawniałoby do przyjęcia konstrukcji czynu ciągłego z art. 12 §1 k.k. Nadto przyjęty czasokres wręcz zaskakuje. Uznał bowiem Sąd, że P. K.czynu tego dopuścił się w okresie w okresie od 30 maja 2023r. do chwili obecnej, przez cały okres obowiązywania środka karnego orzeczonego w sprawie II K 1747/22 (pkt I części dyspozytywnej wyroku).
Jak już wyżej sygnalizował Sąd ad quem w tej części zaskarżonego rozstrzygnięcia nie ma możliwości przeprowadzenia kontroli instancyjnej, bowiem redakcja opisu czynu jest co najmniej zaskakująca.
Niedopuszczalne (a przy tym nielogiczne) jest wszak przyjęcie przez Sąd meriti, że oskarżony co najmniej 10 razy nie zastosował się do orzeczonego nakazu i zakazu oraz, że miało to miejsce także po wydaniu zaskarżonego wyroku. Jeżeli bowiem roczny okres obowiązywania nakazu i zakazu kończył się z końcem 31 marca 2024r. (k. 8), a wyrok w niniejszej sprawie wydany został 6 marca 2024r., to czyn tak przypisany zdaje się obejmować okres już po wydaniu tego orzeczenia („ cały okres obowiązywania środka karnego”, abstrahując w tym miejscu od poprawności uznania, iż 23 marca 2023r. orzeczono wobec oskarżonego „środek karny” – art. 72 k.k.).
Reasumując, treść rozstrzygnięcia w żadnym razie nie znajduje uzasadnienia w treści dowodów, które Sąd winien był ocenić wnikliwie i obiektywnie, zgodnie z wymogami art. 4, 7 i 410 k.p.k., a czego zaniechał. Tym samym w ocenie Sądu ad quem nie ma dostatecznych dowodów, które uprawniałby do stanowczego uznania, że P. K. jest sprawcą czynu z art. 244 k.k. w zw. z art. 12 §1 k.k. a zarzuty obrońcy podniesione w apelacji (pkt 1 a/b/c/, 2a/b/) okazały się zasadne.
Biorąc pod uwagę kierunek zaskarżenia wyroku uzupełnienie materiału dowodowego na niekorzyść P. K.w tym zakresie nie jest możliwe, a tym samym jedynie akceptowalnym rozstrzygnięciem jest zmiana wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia przypisanego mu czynu.
W zakresie natomiast czynu z art. 190 §1 k.k., który Sąd meriti przypisał P. K., a którego miał się dopuścić 24 czerwca 2024r. to zauważ Sąd odwoławczy, że:
D. Ł. oraz K. N. złożyli wnioski o ściganie P. K.za czyn z art. 190 §1 k.k. (k.14v i k. 20v), którego miał dopuścić się „ na przełomie marca i kwietnia 2023r.” w ten sposób, że przez okno miał wykrzykiwać do przechodzącego chodnikiem K. N., że jak skończy się wyrok, to ich wszystkich zaje… i im jeszcze pokaże (k. 14v i 17v). M. S. słów tych nie słyszał i nie wynika, by w ogóle wiedział, że zostały wypowiedziane, skoro zaprzeczył, by oskarżony mu groził (vide jego przesłuchanie, płyta k. 144). Tylko o tym jednym zdarzeniu oskarżyciele posiłkowi, przesłuchani w charakterze świadków, zeznali przed Sądem orzekającym (k.70v, 71).
Tego zdarzenia i tej konkretnej groźby dotyczył także zarzut przedstawiony P. K., czego dowodzi treść zarzutu aktu oskarżenia (pkt II).
Natomiast R. S., zarówno w swym piśmie z 26 czerwca 2023r. (k. 2-3), jak i zeznaniach z 21 lipca 2023r. relacjonował o groźbie, którą P. K.miał wypowiedzieć do niego na klatce schodowej w czerwcu 2023r., że „jak skończy się wyrok, to ich zaje…” (k. 5), co według oceny świadka, syn miał usłyszeć. Przed Sądem zeznał natomiast, że groźby takie słyszał dwukrotnie, nie precyzując jednakże ani kiedy, ani w jakich okolicznościach miały być wypowiedziane.
W ocenie R. S.groźba z czerwcu 2023r. była to adresowana do D. Ł. i M. S.. Złożył wniosek o ściganie oskarżonego (k. 5).
I tu ponownie wskazać trzeba, że M. S., będąc przesłuchiwany na okoliczność gróźb, które oskarżony miał wypowiadać pod jego adresem po marcu 2023r., zaprzeczył, by takie groźby słyszał. Również D. Ł. nic odnośnie groźby z czerwca 2023r. nie zeznała. Podobnie K. N.. Sąd meriti na tę okoliczność osób tych nie przesłuchał, o czym przekonuje zapis protokołu rozprawy z 6 marca 2024r.
Stwierdzić zatem trzeba, że w aktach przedmiotowej sprawy znajduje się materiał dowodowy wskazujący, że P. K.miał dwukrotnie wypowiedzieć groźby pozbawienia życia. Miały by to być dwa różne przestępstwa z art. 190 §1 k.k. Raz miał grozić M. S., D. Ł. oraz K. N. (na przełomie marca i kwietnia 2023r.), drugi raz w czerwcu 2023r. (przed 26 czerwca 2023r., kiedy to R. S.zawiadomił pisemnie o przestępstwie). Dlaczego zawiadamiający nie wskazał konkubenta D. Ł., jako adresata groźby, którą w czerwcu 2023r. miał wypowiedzieć oskarżony, choć posłużył się zaimkiem „ich” trudno dociec, tym bardziej, że świadek przed Sądem stwierdził, że oskarżony „mówił, że jak skończy się wyrok to nas zaje…” (k. 71), nadmieniając jednakże, że on sam nie obawia się oskarżonego („ mi oskarżony nie groził” – k. 71). Co istotne świadkiem groźby z przełomu marca i kwietnia nie był i z jego zeznań (oraz pism) nie wynika, by znał szczegóły tego zajścia. Tym samym stwierdzenie, że groźby słyszał dwukrotnie (k. 71) nie mogło odnosić się do zdarzenia objętego aktem oskarżenia. I kwestia pozostała poza uwagą Sąd a quo.
Natomiast z opisu czynu przypisanego wynika, że P. K.skazany został za groźbę, że „jak skończy się wyrok to ich zaje…”, wypowiedzianą 24 czerwca 2023r. (na podstawie akt sprawy w jaki sposób Sąd a quo ustalił tę dokładną datę nie można dociec), z odwołaniem do zeznań R. S., jako ich świadka, co wynika z uzasadnienia, w którym wprost wskazał, że świadek „opisał też sytuację, kiedy oskarżony miał grozić pod adresem syna, D. Ł. i K. N.” (k.79). Omawiając z kolei zeznania D. Ł. i K. N. poprzestał na mniej niż lakonicznym stwierdzeniu, że nie ma podstaw do kwestionowania ich wiarygodności, bez jakiegokolwiek odniesienia się do rzeczywistej treści tych zeznań, a przede wszystkim tego, co z nich wynika (k. 79).
Co najważniejsze, przy ocenie zaskarżonego rozstrzygnięcia, ani z ustaleń faktycznych, ani opisu czynu przypisanego nie wynika, do której z tych dwóch sytuacji odniósł się Sąd meriti, skazując P. K.. Nie wskazał bowiem gdzie miały paść słowa groźby, do kogo wprost miały być wypowiedziane, a tylko to pozwoliłby stwierdzić, iż z całą pewnością ocenie podlegało zachowanie, o którym zawiadomiła D. Ł. i K. N. i co do którego złożyli wnioski o ściganie.
W tym stanie sprawy i przy tak sporządzonym uzasadnieniu, zasady logicznego rozumowania obligują do uznania, że w istocie Sąd a quo uznał oskarżonego za winnego popełnia czynu z czerwca 2023r., który opisał R. S., skoro to jego zeznania – jako świadka, bo tylko wówczas miał słyszeć groźby – wskazał, jako podstawę swych ustaleń, uznając, że dotyczyły także K. N.. Nie ma bowiem żadnych innych przesłanek, które pozwalałyby kategorycznie stwierdzić, o którym zdarzeniu Sąd orzekał i które oceniał (vide k. 78v i 79).
Powyższe prowadzi z kolei do wniosku, że w istocie przypisane zostało oskarżonemu przestępstwo, które nie było objęte aktem oskarżenia. Zdarzenie z czerwca 2023r. miało mieć miejsce nie tylko w innym czasie, aniżeli wskazany w akcie oskarżenia, ale także w innym okolicznościach i odnieść skutek wobec dwojga spośród trojga pokrzywdzonych (nie wiadomo przy tym na jakiej podstawie R. S.miał uznać, że groźba, którą cytował, nie odnosiła się także do K. N. oraz czy wiedział on o niej i czy się obawiał). Niemniej było to niewątpliwie inne zdarzenie historyczne.
Z tak poczynionych ustaleń Sądu wynika, że to ono zostało przypisane oskarżonemu. Wniosek taki można bowiem wyprowadzić kiedy porówna się opis czynu zarzucanego i przypisanego, a analizowanego w kontekście tego materiału dowodowego, który został wskazany, jako podstawa tychże ustaleń faktycznych. Dotyczy to właśnie zeznań R. S.w powiązaniu ze wskazaną konkretną datą dzienną czynu.
Tym samym uznać trzeba, że Sąd Rejonowy poczynił ustalenia oparte na innym zdarzeniu faktycznym niż zdarzenie faktyczne ujęte w akcie oskarżenia. De facto oceniał więc nowy czyn. Tym samym nie została zachowana tożsamość czynu w znaczeniu materialnoprawnym. Czyn zarzucany a czyn przypisany to dwa zupełnie inne historycznie zdarzenia faktyczne, odnoszące się do dwóch odrębnych zachowań.
Dla przyjęcia sprawstwa P. K.warunkiem sine qua non jest dokonanie pewnych, jednoznacznych ustaleń w zakresie tego kiedy, gdzie i wobec kogo wypowiedział słowa groźby, jak też kto był ich adresatem i jaki skutek wywarły. Nie może to być przedmiotem domysłów. Do tego zaś prowadzi analiza akt sprawy i zaskarżone orzeczenie.
Jeżeli by uznać, że zeznania R. S.nie determinują szczegółów zdarzeń z czerwca 2023r., będących w istocie przedmiotem osądu, to rozstrzygnięcie oparte by zostało na nader pobieżnej kompilacji dwóch różnych zdarzeń historycznych połączonych w jedno, lecz w takim przypadku relacja świadka w tej mierze nic nie wniosłaby do sprawy.
Reasumując, uznał Sąd ad quem, że odnośnie czynu zakwalifikowanego z art. 190 §1 k.k., a przypisanego P. K., którego miał dopuścić się 24 czerwca 2023r. i którego świadkiem miał być R. S., nie było skargi uprawnionego oskarżyciela, co zgodnie z brzmieniem art. 14§1 8 k.p.k. (nie było w tym zakresie także wniosku pokrzywdzonych – art. 12 §1 k.p.k.) co uniemożliwiało orzekanie w sprawie czynu nieobjętego przedmiotem wniesionej skargi. Wskazany brak jest okolicznością wyłączającą postępowanie w rozumieniu art. 17 §1 pkt 9 k.p.k., co jako bezwzględna przyczyna odwoławcza, skutkowało koniecznością uchylenia zaskarżonego rozstrzygnięcia i umorzenia postępowania (vide np. wyrok Sądu Najwyższego z 14 lutego 2018r. sygn. IV KK 211/17) .
Powyższe prowadzi zatem to uznania, że wniosek obrony o uniewinnienie w tej części nie zasługiwał na uwzględnienie, ponieważ Sąd I instancji nie poczynił żadnych ustaleń faktycznych, tym bardziej takich które wkluczałyby sprawstwo P. K.za zarzucany aktem oskarżenia czyn.
Tym samym jedynie dopuszczalnym rozstrzygnięciem było uchylenie wyroku w tej części i umorzenie tego postępowania, które dotyczyło czynu nieobjętego aktem oskarżenia.
Z powyższych przyczyn apelacja oskarżycielki posiłkowej D. Ł. nie podlegała rozpoznaniu, bowiem odnosiła się do rozstrzygnięć związanych z orzeczeniem o karze, co może być przedmiotem analizy dopiero wówczas, kiedy wykazane zostanie w sposób niebudzący wątpliwości sprawstwo oskarżonego, który ponosi winę. Skoro taka sytuacja w przedmiotowej sprawie nie zaistniała, a to z uwagi na stwierdzone uchybienia, zarzut i związane z nim wnioski nie mogły być rozpoznane.
Z uwagi na brzmienie art. 632 pkt 2 k.p.k. w związku z art. 634 k.p.k. w związku z treścią rozstrzygnięcia Sądu odwoławczego, tj. uniewinnienia P. K.od jednego czynu przypisanego oraz umorzenia postępowania w zakresie drugiego, kosztami procesu obciążony została Skarb Państwa.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Świdnicy
Osoba, która wytworzyła informację: Agnieszka Połyniak
Data wytworzenia informacji: